Leja miała zginąć w schroniskowym kojcu. Prosimy Was o pomoc!

Zbiórka zakończona
Wsparło 11 osób
318 zł (100,95%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 21 Lipca 2021

Zakończenie: 15 Sierpnia 2021

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Kochani, potrzebujemy pomocy dla naszej nowej podopiecznej Lei. Dziewczyna jest młoda, przepiękna, mimo to wylądowała na ulicy i bardzo długo błąkała się w wiejskiej okolicy. Ponieważ jest dużym psiakiem i była mocno wylękniona, nie bardzo dawała do  siebie podejść. Z daleka było widać, że ma chory ogonek, że coś jest bardzo nie tak. Jedni się jej bali i przeganiali, inni chcieli pomóc i ją złapać. W efekcie Leja uciekała przed wszystkimi, bojąc się zaufać.

Przezywała ogromny stres, psiaki w tym typie kochają i bardzo przywiązują się do swoich opiekunów i źle znoszą rozłąkę. Leja gdy już ją poznaliśmy, widać, że bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem, któremu ufa, potrzebuje kogoś, bardziej niż psiego towarzystwa łaknie mieć ukochanego człowieka.

I taki właśnie człowiek, któremu bezgranicznie ufała, polegała i była wpatrzona, jak w obrazek zostawił ją na pastwę losu. Pewnie gdy była małym i uroczym szczeniaczkiem, obiecywali nieba uchylić, dbać i kochać. To były jednak tylko złudne obietnice. Pewnie nie dowiemy się, co się stało. Nic jednak nie usprawiedliwia porzucenia psiego przyjaciela, bezbronnej istoty całkowicie polegającej na swoim człowieku.

Leja cudem uniknęła jeszcze gorszego losu. Po tygodniach błąkania w końcu została zgłoszona do gminy i miała zostać odłowiona przez hycla i trafić do schroniska. Do ciasnego betonowego kojca, w zamknięciu i hałasie. Jesteśmy pewni, że długo by tam nie wytrzymała. To wrażliwa sunia, która bardzo źle znosi zamknięcie. Bardzo możliwe, że wygryzanie ogonka wynika z ogromnego stresu. W schronisku gdzie każdy bałby się zaadoptować, ponieważ w stresie kręci się w kółko i gryzie ogonek wyglądałaby na psa chorego, niezrównoważonego. Może nawet podjęto by decyzję o eutanazji  gdy zaczęła wygryzać ogon do krwi, a nawet kości.

U nas ma szanse na życie, ale potrzebujemy Waszego wsparcia. Najpierw musimy ją odrobaczyć, przebadać, potem wysterylizować i szukać w końcu domku. Mamy wielką nadzieję, że problem z ogonkiem nie jest tak straszny jak to wygląda, ale badań i tak nie unikniemy. Bardzo Was prosimy o wsparcie zbiórki na opiekę dla Lei.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
7 aktualnych zbiórek
899 zakończonych zbiórek
Wsparło 11 osób
318 zł (100,95%)
Adopcje