Leon czeka na ostatnią operację cewki moczowej, pomóż uwolnić go od bólu!

Zbiórka zakończona
Wsparło 31 osób
1 430 zł (47,66%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 17 Maja 2021

Zakończenie: 30 Czerwca 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
24 Maja 2021, 14:50
24.05.2021 r.

Od operacji mija dziś dopiero trzecia doba i Leonowi dokucza straszliwy ból pooperacyjny oraz dyskomfort z założonego cewnika. Mały jest mocno pobudzony, nerwowo próbuje się wylizywać i dostać do cewnika, podkrwawia i chowa się, co nigdy nie jest dobrym symptomem. Widać, że cierpi z bólu mimo zastosowanych leków. Drżenie ciała wskazuje jak bardzo boli, jak bardzo Leoś nie radzi sobie z bólem pooperacyjnym a cewnik trzeba utrzymać jeszcze kilka dni. Jak on to wytrzyma?
Zaczynają nami targać wątpliwości czy napewno wszystko jest dobrze. Ciągle wizyty w kuwecie też nie pozostawiają złudzeń, że cierpi. Nie zastanawiając się długo, pakujemy kocurka do transporterka i pędzimy do dyżurnej kliniki.
Na szczęście po przepłukaniu cewnik jest drożny, pęcherz po zrobieniu Rtg okazuje się być pusty a rana czysta i prawidłowa. Leonek dostaje leki rozkurczające i słowa pocieszenia, że leki zaczną działać i będzie troszkę lepiej. Serce nam pęka patrząc ile ten maluch musi wycierpieć. Jest ciężko.

Aktualizacja 26.05.2021 r. 
Leon jest po kontroli u chirurga, jak do tej pory rana ładnie się goi i cewnik jest na swoim miejscu i pęcherz opróżniony. Jedyne co nas martwi to paskudne odparzenia wokół ogona i pupci. Mocz z krwią, który cały czas podcieka mocno odparza, tworząc bolesne zmiany. Higiena tych miejsc nie należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych wiec trochę walczymy z Leosiem. Kilka razy dziennie będziemy zakręcać cewnik korkiem, dezynfekować, osuszać i smarować Sudokremem. Musimy to przetrwać! Sporo jeszcze przed nami ale  mimo wszystko ta wizyta nastawiła  nas optymistycznie, że Leon będzie " normalnie" funkcjonował.  Trzymajcie kciuki.😊✊


Aktualizacja 21.05. 2021r.

Leoś jest już w domu po operacji, narazie jest nerwowo. Kocurek ma założony kołnierz co powoduje oszołomienie ale nie powstrzymuje chęci eksplorowania mieszkania.  Pani doktor mocno się  napracowała, wyszyła cewkę moczową i amputowała  prącie, zabieg przeszedł bez komplikacji, kocurek ładnie się wybudził. Leon ma założony cewnik wiec w końcu siusia, dziś jeszcze z krwią ale jutro będzie lepiej. Ze względu na tendencję do ziarninowania Leoś ma założony duży cewnik, żeby wyelimionować ponowne zrośnięcie. Walczymy dalej, cel na najbliższe dni to utrzymanie cewnika i dezynfekcja rany by wszystko ładnie się wygoiło. Trzymajcie kciuki za Leonka!

Dziękujemy za Wasze wsparcie,  dzięki niemu mogliśmy wykonać zabieg i pomóc Leonowi żyć normalnie!❤️❤️

 Leon ma w tej chwili ok. 7 miesięcy, od początku zmaga się z uczuciem ciągłego parcia, rozpierającym bólem brzucha czy szczypiącym siusiakiem. Odwiedzanie kuwety średnio co 15 min, po to, by oddać kilka kropli moczu i choć trochę poczuć ulgę, to wszystko to okropna codzienność tego kociaka. Wszystko dlatego, że urodził się z wadą…

Znamy historię maleńkiego Leona gdy jako kilkutygodniowe kocie dziecko przestał sikać i okazało się, że ma zrośniętą cewkę moczową. Od tego momentu codziennie walczymy, od 20 grudnia 2020 r., przeszedł kilka skomplikowanych operacji najpierw częściowego wyszycia cewki, następnie plastyki napletka, w niedługim czasie kastracji. Wizyt u weterynarzy trudno zliczyć, średnio co kilka dni odwiedzamy gabinet, bo Leon ma problem z oddaniem moczu. Albo jesteśmy na badaniach, albo biegiem pędzimy na odsikiwanie.

Codziennie przyjmuje leki urologiczne m.in. Omsal, który trochę rozkurcza cewkę i przynosi odrobinę ulgi, pozwalając, choć w pewnym stopniu opróżnić pęcherz moczowy. Robimy wszystko, żeby pomóc i ulżyć Leosiowi, jednak dotychczasowe zabiegi nie przyniosły wyczekiwanego rezultatu. Kocurek ma tendencję do ziarninowania i otwór w cewce jest tak maleńki, że oddaje mocz w pojedynczych kroplach, nie jest możliwe wynicowanie prącia a pęcherz pozostaje i tak pełny.

Jesteśmy na bieżąco po konsultacji urologicznej i musimy operować, jak najszybciej inaczej go stracimy. Leon ostatnio nabrał ciałka, osiągnął wagę 3,4 kg i to pozwala na zabieg. Badanie usg. wskazało, że ściana pęcherza jest pogrubiona ze względu na zwiększone ciśnienie w cewce i traci swą funkcję kurczliwości, a to może spowodować, że za chwilę kociak nie będzie w ogóle oddawał moczu. Ze względu na zmiany w mięśniu pęcherza nie możemy czekać. Ciągłe zaleganie moczu w pęcherzu powoduje, że pojawiły się pojedyncze struwity, których nie ma szans się pozbyć. Odwlekaliśmy decyzję o wyszyciu całkowicie prącia i cewki, jednak to jedyny sposób by kocurek  funkcjonował w miarę normalnie bez bólu i parcia. Zabieg to ostateczność, niesie ze sobą mnóstwo obaw i jest obarczony powikłaniami, ale musimy spróbować.

Udało się nam znaleźć weterynarza, chirurga z doświadczeniem przy takich zabiegach i z ogromną empatią do zwierząt. Mamy wyznaczony termin już na piątek 21.05.2021 r. Koszt zabiegu to ok. 650 zł plus koszt leków i kontrole.

Kochani prosimy, pomóżcie, sytuacja jest o tyle zła, że musimy do piątku uzbierać pieniądze i od razu zapłacić. Bardzo prosimy Was o wsparcie dla Lelosia! Z góry dziękujemy za każdą najmniejszą wpłatę, bez Was nie damy rady pomóc Leonowi. Dziękujemy!

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
9 aktualnych zbiórek
162 zakończone zbiórki
Wsparło 31 osób
1 430 zł (47,66%)
Adopcje