Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa wsparciu udało się całkowicie pokryć koszty leczenia kocurka.
Liluś wydobrzał i ma się wyśmienicie.
Nadal jest rozrabiaką i indywidualistą, ale nie można go nie kochać. Kocurek ciągle pozostaje pod opieką fundacji.
Dziękujemy!
Lilek to około 4-letni kocurek o biało-burej sierści. Pod opiekę Fundacji trafił 2,5 roku temu. Właściciele byli zmuszeni go oddać ze względu na bardzo porywczy, agresywny charakter.
Lilek jest kotem niezwykle energicznym, wręcz szalonym, zatem absolutnie nie nadawał się do mieszkania w bloku. Potrzebował przestrzeni, aby móc rozładować ogrom posiadanej przez siebie energii. Aktualnie kocurek mieszka w domu tymczasowym, gdzie ma stałą możliwość wychodzenia na ogród. Od tego czasu jego charakter nieco złagodniał, jednak kocurek całe dnie spędzał na dworze – w domu meldował się tylko na posiłki (zimą przychodził, aby przespać się w cieple). Ludzi przestał atakować, choć na czułości względem siebie nie pozwalał.
Charakterny Lilek nie pozwala wejść na podwórko obcym psom czy kotom, wszystkie agresywnie przegania. Kilka dni temu opiekunka zauważyła, że kot delikatnie kuleje, jednak Lilek nie pozwolił się obejrzeć. Po dwóch dniach pojawiła się widoczna opuchlizna tylnej, prawej łapy. Na szczęście udało się zapakować Lilka do kontenerka i zawieźć do lecznicy, gdzie po znieczuleniu udało się go dokładnie zbadać i zdiagnozować.
Morfologia wykazała bardzo wysoki poziom leukocytów świadczący o zaawansowanym stanie zapalnym oraz niewielkie odchylenia od normy innych parametrów. Dotykowo stwierdzono ciastowaty obrzęk w okolicy kolana z licznymi uwypukleniami. Po zgoleniu sierści okazało się, że na skórze kota znajdują się liczne blizny i świeże, krwawiące i ropiejące rany (rozległy ropień z kilkoma otworami) – najprawdopodobniej efekt pogryzienia. Zabieg chirurgiczny pozwolił na oczuszczenie rany i ewakuowanie ropy z kieszeni ropnia. Dodatkowo wykonano badanie USG, testy diagnostyczne oraz badanie RTG. Wykonane USG serca wykazało niepokojącą sylwetkę serca, co pozostaje do dalszej diagnostyki.
Teraz kocurka czeka okres gojenia i leczenia ranek oraz dalsza diagnostyka. Niestety opieka nad nim jest bardzo skomplikowana i uciążliwa. To kot o bardzo trudnym charakterze i wszelkie zabiegi trzeba wykonywać z dużą ostrożnością, na dodatek w lecznicy (opiekunka nie poradzi sobie z nimi sama).
Bardzo prosimy o pomoc w diagnostyce i w dalszym, skuteczniejszym leczeniu Lilka. Dotychczasowe koszty to około 400 zł. Do tego należy doliczyć codzienne wizyty w lecznicy, dalsze badania oraz pobyt szpitalny (za każdym razem kiedy ranę trzeba oczyścić). Kiedy Lilek zacznie odzyskiwać dobrą kondycję, konieczne będą konsultacje kardiologiczne. Prosimy, pomóżcie nam ocalić tego biedaka.
Ładuję...