Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Lili robi maleńkie postępy. Bardzo trudno jej przyzwyczaić się do dotyku człowieka. Bardzo prosimy o wsparcie. Jej oswajanie potrwa na pewno kilka dobrych miesięcy!
Bardzo prosimy o pomoc dla Lili,która przyjechała z przytuliska z Kozienic. Lili niestety wymaga profesjonalnej pomocy. Mimo ciężkiej pracy i wielu prób oswajanie Ani z GAJA HOTEL DLA PSÓW nie udało się. Sunia nie pozwala podejść do siebie na odległość kilku metrów, nie mówiąc o dotyku czy próby założenia obroży...
Lili w hotelu na ogrodzie
Mamy ustalony termin w profesjonalnym hotelu. Koszt miesięcznego szkolenia wraz z wyżywieniem będzie kosztował między 700, a 900 zł. Musimy także opłacić transport z Chroślic koło Jawora do hotelu w Szydłowcu. Koszt ok 700 zł.
Poniżej jej historia z przytuliska z Kozienic...
Czy Ruda miała pecha, że po długich miesiącach bezdomności znalazła się w przytulisku? Nie tak miało być! Jaka była nasza radość gdy po wielu próbach, miesiąc temu udało się złapać w klatkę łapkę mega nieufną sunię z pobliskiej miejscowości. Myślałyśmy, że teraz będzie tylko lepiej. Będziemy przychodzić do przytuliska, oswajać ją i w końcu nam zaufa.
Przerabiałyśmy już taki scenariusz.
Ale stało się inaczej. Zakaz wchodzenia do przytuliska z powodu pandemii trwa. I chyba prędko się to nie zmieni. Ruda z osamotnienia i głodowej tułaczki, codziennej walki o przetrwanie, trafiła w osamotnienie połączone z kompletną izolacją w gminnym kojcu. Niby ma pełną miskę i nikt jej nie przegania, ale strach w niej pozostał. Jedyna szansa dla Rudej, to przejęcie jej przez fundację lub kogoś, kto ma warunki, doświadczenie i chęć, by pomóc suni. Ruda jest łagodna, ani razu nie pokazała zębów.
Po złapaniu w klatce siedziała spokojnie, jakby zrezygnowana. W boksie, przy próbach wyjęcia jej do zdjęć (odpuszczone, żeby bardziej nie stresować), chowała się za budę lub wciskała rozpaczliwie w kąt. Ruda lgnie do innych psów; pierwotnie( wg relacji mieszkańców) koczowała z innym bezdomniakiem, ale pies przepadł gdzieś bez wieści... Sunia mieszkała na nieużytkach i skraju lasu, przez większość przeganiana, bo próbowała się żywić w pobliskich gospodarstwach. Wyjadała psom resztki z misek lub podkradała jedzenie kurom, co na wsi jest największym przestępstwem! "Przecież nikt nie będzie karmił nieswojego psa!" Tak nam powiedział taki jeden, autentycznie zdziwiony naszym pytaniem.
Lili w przytulisku
Bardzo prosimy o pomoc dla ślicznej Lili. Ona jest już po tylu przejściach. Marzymy o tym, by miała dom taki kochający na zawsze.
Ładuję...