Pies chował się w rowie przed kamieniami

Zbiórka zakończona
Wsparło 145 osób
3 795 zł (75,9%)

Rozpoczęcie: 19 Sierpnia 2019

Zakończenie: 1 Grudnia 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
29 Września 2019, 10:27
Ania i jej psiaki w dt dla Limonka.

Pokaż wszystkie aktualizacje

29 Września 2019, 10:22
Ania i jej dom tymczasowy.

Ania to wspaniała dziewczyna, która ma dom tymczasowy, w którym jest Limonek. Wszyscy go nazywają Harisson, bo gapi się na tego aktora jak w kość.

11 Września 2019, 18:09
Limonek na rekonwalescencji.

Dziękujemy pięknie za pomoc. Dziękujemy Wam za uratowanie Limonka. 

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Limonek jest w naszym domu tymczasowym i rozpoczął nowy etap w życiu.

Telefon interwencyjny dzwoni cały czas. Na naszą pocztę cały czas przesyłane są prośby o pomoc. Wczoraj otrzymaliśmy taką prośbę: "Dzień dobry, proszę o pomoc, ponieważ nie wiem, co robić".

Znajoma wysłała mi zdjęcie psa, którego ktoś porzucił. Leży przy ulicy w rowie, ale od czasu do czasu podchodzi pod posesję szukać pomocy, niestety jest przeganiany kamieniami. Pies ma chore oko, na zdjęciu widać jak bardzo jest powiększone, więc zapewne szuka pomocy. Przebywa na wsi w Seroczynie za Mińskiem Mazowieckim. Dzwoniłam do Siedlec, ale powiedzieli, że to nie ich teren. Nie wiem co robić, może znacie kogoś w tamtych okolicach? Na mieszkańców nie ma co liczyć, bo rzucają w niego kamieniami. ?

Ratujemy! Tylko jedna odpowiedz jest możliwa: Tak, ratujemy bez względu na koszty i trud. Kto może jechać po psa? I to już, bez żadnej zwłoki. Cierpienie tego psa jest ogromne. Samotność olbrzymia. Nieszczęście straszne... Ból oka to przeszywający, trudny do wytrzymania ból. Pani Paulina, która zgłosiła nam tę  psią tragedię, decyduje się jechać po psa. Decyduje się w jednej chwili. Szybko! Szkoda czasu! Pies cierpi!

Pani Paulina informuje nas po godzinie. Mam go! Co za szczęście! Żyje! Siedzi w tym rowie! Oko wygląda fatalnie. Ci ludzie, co tu mieszkają... Ech... Pies jest taki miły, lgnie do człowieka. Z głodu ledwo stoi na łapach. Pies jest ledwo żywy, zasypia w samochodzie po posiłku. Lekarz weterynarii w klinice całodobowej oglądając psa, tylko westchnął: To biedactwo jest jednym wielkim kłębkiem bólu, trzeba mu ulżyć, najpierw przed diagnostyką znieczulenie. 

To młody psiak, nazwaliśmy go Limonek, bo kwaśne to jego życie było. Teraz wszystko się zmieni. Klinika, diagnostyka, operacja, rekonwalescencja i nowe życie. Ale przed tym wszystkim prośba o pomoc w spłacie ratowania Limonka. On ma tylko Was. My jesteśmy ogniwem łączącym psie cierpienie z sercem darczyńcy. To od darczyńcy zależy, czy Limonek będzie miał operację, czy nie. Czy stać Limonka na leczenie i rekonwalescencję, czy nie... Bo te pieniądze od DARCZYŃCÓW są limonkowe, na jego ratowanie.

Błagamy o parę dukatów dla Limonka.

Ładuję...

20 zł

Google Pay

2 darowizny na tę zbiórkę, ostatnia
Wsparło 145 osób
3 795 zł (75,9%)