Cierpiał w milczeniu - jego ciało to jedna wielka rana

Zbiórka zakończona
Wsparło 617 osób
6 472,66 zł (129,45%)

Rozpoczęcie: 24 Września 2018

Zakończenie: 9 Listopada 2018

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Oto Lucky - 7-letni pies w typie owczarka niemieckiego, który został odebrany interwencyjnie przez inspektorów OTOZ Animals - Inspektorat Warszawa. Poznajcie jego pełną bólu historię.

Lucky miał wiele szczęścia, że ktoś zainteresował się jego losem. Można powiedzieć, że odebraliśmy go w ostatniej chwili. Pies mieszkał w wieżowcu na jednym z warszawskich blokowisk. Opiekował się nim starszy pan, który nie radził sobie z podstawowymi obowiązkami i opieką. Pies przez bardzo długi czas cierpiał w milczeniu – jego powieki praktycznie się odrywały. Prawie całe ciało pokryte jest mniejszymi bądź większymi ranami. Pies po prostu krzyczy o pomoc!  Nasi inspektorzy dawno nie spotkali się z tak ogromną skalą cierpienia. 

Lucky od razu trafił do kliniki weterynaryjnej, a noc spędził pod opieką naszych wolontariuszy. Został przez nas wykąpany i wyczesany. Kąpiel ta pokazała, że stan psa jest jeszcze gorszy, niż myśleliśmy na początku. Ujawniliśmy liczne guzy, narośla. Pies był tak brudny, że jego umycie zajęło nam blisko godzinę. Pod wpływem wody ujawnił się wystający kręgosłup oraz wszystkie żebra. Lucky zyskał przydomek chodzącego szkieletu… 

Lucky na szczęście nie tęskni za starym domem. Całą noc przespał wtulony w jedną z naszych inspektorek, a rano, merdając ogonem, zjadł śniadanie i wyszedł na spacer. Następnie zawieźliśmy owczarka do kliniki weterynaryjnej na ponowne badania, w tym pobranie krwi i opatrzenie otwartych ran, z których sączyła się ropna wydzielina. Zajęło nam to blisko 4 godziny.

Spójrzcie tylko na zdjęcia i spróbujcie sobie wyobrazić, przez co musiał przechodzić ten śliczny, długowłosy dżentelmen. Odebraliśmy go mimo dużych problemów finansowych, bez zarezerwowanego domu tymczasowego. Wszystko wbrew temu, co mówił nam zdrowy rozsądek. Na szczęście dzięki niebywałemu zaangażowaniu naszych wolontariuszy, udało nam się znaleźć dla Lucky’ego dom na jedną noc, zakupić szampon i pójść z psem do weterynarza. 

Kochani! Zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie finansowe, które pozwoli nam wyleczyć psiaka i zapewnić mu godną i spokojną starość, której nie zaznałby u poprzedniego właściciela. Wystawione zostały nam już kolejne faktury, których nie mamy z czego opłacić. Obawiamy się, że będziemy musieli zawiesić na jakiś czas naszą działalność… Pozwólcie nam dalej kontynuować naszą misję i udzielać pomocy tym, którzy nie są w stanie poprosić o nią sami! 

Lucky przebywa obecnie w domu tymczasowym u jednej z naszych inspektorek. Jego stan zdrowia powoli poprawia się. 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
5 aktualnych zbiórek
106 zakończonych zbiórek
Wsparło 617 osób
6 472,66 zł (129,45%)