Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Lucky jest zdrowy i szczęśliwy! Ma wspaniały dom i nie pamięta już złych czasów.
Dziękujemy!
Poznajcie Luckiego. Lucky jest psem, którego ktoś porzucił w lesie. Bezdomność podzielił z 80-letnim Panem Januszem. Razem mieszkali pod banerem przewieszonym przez drzewo... Do Pana Janusza przybłąkały się również 2 inne psy, o które dbał bardziej niż o siebie... Nasza Fundacja dowiedziała się o bezdomnym mężczyźnie z lasu ok pół roku temu. Pomogliśmy wtedy szczeniakom, które mu się urodziły i samemu panu Januszowi, robiąc dla niego zbiórkę darów. Szczeniakom znaleźliśmy domy. Pan Janusz regularnie dostaje zebrane ubrania i żywność, psiaki wspomagamy jedzeniem ze zbiórek. Sunię wysterylizowaliśmy. Pan Janusz dostał przyczepę, ogrzewaną, razem z psami spędzili w niej zimę.
Lucky nie podchodził do nikogo obcego bliżej niż na 5 m. Zawsze uciekał, kiedy przyjeżdżaliśmy. Akceptował tylko Pana Janusza, ale też nie dawał się głaskać, nie był zbyt wylewny. Trzymał dystans. Pewnego dnia dowiedzieliśmy się, że Lucky wymaga interwencji chirurgicznej, jest zakrwawiony, ma dużą ranę. Pan Janusz nie ma na chleb, a co dopiero na leczenia psiaka. Nie mogliśmy odmówić pomocy. Luckiego wzięliśmy pod opiekę Fundacji. Piesek najprawdopodobniej został pogryziony. Rana na jego szyi była koszmarna, zakażona, wdała się martwica. Po 2 dniach prób złapania udało się wreszcie psu pomóc. Lucky trafił prosto na stół operacyjny. Ranę oczyszczono, wszyty został dren. Piesek był hospitalizowany. Musiał dostawać silny antybiotyk oraz leki przeciwbólowe. Podjęliśmy decyzję o wykastrowaniu, korzystając z narkozy, którą dostał do wyjęcia drenu oraz z tego, że był już na stole operacyjnym.
Mimo cierpień, jakie go spotkały i ogromnego stresu Lucky, wykazywał postępy socjalizacyjne. Ogromna, zakażona rana, którą miał pięknie się zrosła. Psiak spędził swoje około dwuletnie życie z dala od ludzi. Kontakty z nim i nawiązanie przyjacielskich relacji są nadal trudną pracą, ale widać postępy. Lucky nadal się trochę boi, jednak już bierze przysmaki z ręki. Do niektórych nawet merda ogonkiem. To bardzo dzielny i mądry psiak. Niepewny siebie, lecz coraz ufniejszy. Jutro Lucky wychodzi ze szpitala już jako zupełnie inny pies! Zadbany i zdrowy! Jeszcze nieśmiały, ale dzięki ogromowi pracy pana doktora już nie dziki, gryzący, tylko merdający ogonkiem. :) Lucky nie wraca do lasu! Za zgodą Pana Janusza jedzie do hoteliku, a całkowitą opiekę nad nim do czasu znalezienia domu będzie już sprawować nasza Fundacja.
Luckiego czeka jeszcze trochę pracy, by stać się psem adopcyjnym, jednak bardzo szybko robi postępy. Miesięczne koszty utrzymania Luckiego w hoteliku to 300 zł plus jedzenie. Bardzo prosimy o wsparcie! Zbieramy na 2 miesiące pobytu w hotelu, w trakcie których będziemy nad nim pracować i szukać mu domu. Do tego dochodzi jeszcze dług w lecznicy, który musimy zapłacić. Za wszelką pomoc będziemy wdzięczni!
Ładuję...