Jej ciało się rozpada... Skóra pęka, leje się krew i ropa!

Zbiórka zakończona
605 zł
Wsparło 11 osób

Rozpoczęcie: 30 Kwietnia 2021

Zakończenie: 7 Czerwca 2021

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Maja trafiła do zielonogórskiego schroniska w zeszłym roku. Czy ktoś ją wyrzucił, bo nie chciał leczyć? A może nawet nie zauważył, że zniknęła? Może zerwała się z łańcucha, a może była balastem przed świątecznym wyjazdem do rodziny, by móc przełamać się opłatkiem, stuknąć wielkanocnym jajeczkiem... Nie wiemy, nigdy się nie dowiemy, ale jej życie to piekło, które zgotował człowiek.

Od początku pobytu w schronisku trwa walka o jej zdrowie, a właściwie już życie. Kiedy pracownikom schroniska udało się wygrać z problemami skórnymi, wykryto u niej gardię. Zamknięta w małym boksie szpitalika, bez długich spacerów, o ograniczonym kontakcie z ludźmi, których mimo wszystko kocha...

U Mai w końcu zdiagnozowano ropowice głęboką, powikłaną gronkowcem i grzybami. Jej ciało stało się jak cel wystawiony na strzelnicy. Dostała serię chorób i krzywd... a uchronić przed tym wszystkim mogła ją zwykła opieka i troska. 

Jej skóra pęka i wylewa się ropa z krwią. Jej całe ciało jest pełne ran. Skóra odpada płatami. Przewiezienie ją do innego miasta do szpitaliku jest w tej chwili niemożliwe, każde ostre hamowanie, drganie, dziura na drodze, może spowodować krwawienie.

Raz jest gorzej, raz lepiej... chociaż "lepiej" nie jest tu żadnym sukcesem i powodem do szczęścia, bo droga Mai do powrotu do zdrowia... Jest tak długa i niepewna, że opieka i jej leczenie to tylko niekończąca się walka i strach.

Prosimy, pomóżcie nam w walce o życie Mai. Suczka potrzebuje spokojnego miejsca w schronie (a takich nie ma). Wyciągnęliśmy ją ze szpitalika, przenosząc do pawilony, który jest trochę większy i jaśniejszy. Maja zdecydowanie lepiej się w nim czuje. Wiemy, że znalezienie domu tymczasowego dla takiego psa to cud, a zakupienie specjalnego pawilonu to długa droga, by zebrać 15 000 zł.

Prosimy jednak o wsparcie w leczeniu. Opłacaniu badań, leczenia weterynaryjnego, suplementów, szamponów... Pomóżcie nam wygrać walkę. W jej oczach wciąż jest nadzieja, że kiedyś opuści to miejsce o własnych siłach, u boku dobrego człowieka.

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

605 zł
Wsparło 11 osób