Ratujemy szczeniorkę z przechowalni

Sawa trafiła pod naszą opiekę 15.01.22 r. z gminnego kojca, nie wiemy od kiedy tam przebywała- małe, psie dziecko mieszkało w zimnej budzie. Szybka akcja i dziewczynka do nas wieczorem przyjechała.

Dziewczyna, która ją do nas przywiozła była zaniepokojona jej stanem podczas prawie 3-godzinnej podróży autem, Sawa w ogóle się nie ruszała. Kiepski stan potwierdziła również Gosia, która przyjęła ją do siebie.  Późnym wieczorem pojechałyśmy do kliniki weterynaryjnej 24h została pobrana krew, test na parwowirozę (ujemny) i ogólne badania, podczas badania lewego kolanka Sawa reagowała bólowo, zalecono konsultację u ortopedy - dostała kroplówki i antybiotyk.

Niestety jej stan się nie poprawiał, nadal była osowiała, prawie w ogóle nie chodziła, tylko spała - znów trafiłyśmy do kliniki (16.01). W badaniu krwi wyszła anemia i stan zapalny, dziewczyna jest mocno odwodniona. Została wykluczona babeszjoza i nosówka, cukier w normie- wspólnie z lekarzami weterynarii zdecydowaliśmy, że Sawa zostanie na obserwacji w szpitalu i dodatkowe badania - USG, rozszerzenie badań krwi, badanie kału oraz konsultacje ortopedyczną. Będzie pod stałą obserwacją specjalistów, podłączona do kroplówek. Sumaryczny przewidywany koszt dziennego leczenia to ok 295-395 zł...

Więcej informacji o jej stanie będziemy miały jutro (17.01) - trzymajcie za małą kciuki, bo naprawdę jej stan jest kiepski, szukamy przyczyny dlaczego 2-miesięczna szczeniorka praktycznie przelewa się przez ręce 😭

Za każdą, najmniejszą wpłatę będziemy bardzo wdzięczne! Dziękujemy 💗