Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Biedroneczka trafiła do nas w przerażającym stanie :( Koci katar wykańczał tą iskiereczkę, a została znaleziona w kociej budce, gdy powoli już konała. Osoby dokarmiające w tym miejscu - nie rozumiały o co nam chodzi ... przecież ma tylko zaropiałe oczy. Gdyby zdawały sobie jak cierpiała - zapalenie krtani, zapalenie spojówek, koci katar - mogły ją zabić ! Leczenie jej trwało bardzo długo, a ona z tygodnia na tydzień dorastała na naszych oczach i walczyła.
Okazała się niezwykłą koteczką, niewykle mądrą i przytulaśną. Jest dosłownie iskiereczką wnoszącą radość - nie wiemy jak Ciotki będa mogły się z nią pożegnać bo za kilka dni wyrusza w swoją podróż życia i wyjedzie do domu w Szwecji. Państwo się w niej zakochali a zostanie Mią (został jej wyrobiony paszport) i czeka na przyjazd swoich opiekunów.
Faktury za leczenie Biedronki i jej szczepienia, przewyższyły kwotę zbiórki, dlatego każda zbiórka i darowizna ma ogromne znaczenie <3 Bo wszystkie pieniążki wykorzystywane są na leczenie kociaków.
Zobaczcie Biedronkę teraz <3
Biedronka z kolegą Kenzo.
Gdy do nas trafiła.
W trakcie leczenia - długo ropiało jej jedno oczko i łzawiło.
Znalazłyśmy ją w kociej budce. Taka mała, przestraszona iskiereczka... Była ich dwójka, gdy przybyłyśmy na miejsce - dosłownie przez przypadek została tylko ona. Nie widziałyśmy już jej oczek, ma też ogromny koci katar. Nic nie jadła, nie mogła oddychać. Umierała cicho. Jeśli ktoś mi nadal powie, że nie wyłapywać, nie pomagać, nie sterylizować - to z miłą chęcią męczące się, umierające maleństwa będę przywozić tym osobom...
To ona, gdy ją znalazłyśmy i już włożyłyśmy do kontenerka, aby o nią walczyć.
Byłyśmy bardzo ostrożne - wiedziałyśmy, że jest maluszkiem. Wiedziałyśmy też, że koci katar to nie jest żart, tylko poważna choroba. Od kiedy do nas trafiła, otrzymuje antybiotyk - czekają nas dwa tygodnie leczenia i będziemy dalej decydować i obserwować postępy w leczeniu. Jest u nas już kilka dni i możecie zauważyć takie postępy:
Maleńka ma już apetyt, ma ochotę na zabawę i zauważamy powoli poprawę. Trzymajcie kciuki, aby było z dnia na dzień coraz lepiej. Zbieramy na leczenie, na opłacenie antybiotyków, tych wszystkich zastrzyków, odrobaczenia, odpchlenia - i już myślimy na przyszłość o szczepieniach i testach na FILV/FELV przed adopcją.
Zbieramy dla maleńkiej 350 złotych - szczepienia i testy to łączny koszt 150 złotych, antybiotyki, zastrzyki, odrobaczenie, odpchlenie - musimy mieć za co opłacić faktury. Oczywiście, jeśli leczenie wyniesie mniej, środki zostaną przekazane na przyszłe nasze podopieczne zwierzaczki. Dziękujemy!
Ładuję...