Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Hurra! Kociaki właśnie pakują walizki i wybierają się w podróż do nowego domu. Fajne rozrabiaki z nich wyrosły :) Trzymajcie kciuki za aklimatyzację. Przed rodzeństwem długie dobre życie. Dziękujemy za wsparcie :) Dwa kocie życia uratowane!
Duża dzielnica Gdyni. Małe kocięta wyrzucone na przystanku autobusowym. Dwa szkraby 6-7 tygodni biegają jak oszalałe po głównej ulicy. Biegają i krzyczą strasznie. Widzi to starsza pani z okna. Wybiega z domu, zatrzymuje samochody, aby nie rozjechały maluchów. Kociaki od razu do niej przebiegają i z piskiem próbują się na nią wspinać. Wtulają się mocno, kiedy już wzięła je na ręce.
Starsza pani nie wiedziała, co z nimi zrobić, więc zaniosła je na działki. W domu sama ma psio-koci kram i chorego, niezadowolonego męża. Nie miała wyjścia. Przerażone maluchy na działce wbiły się w bukszpan i nie chciały z niego wyjść. Były bardzo przestraszone całą sytuacją...
Usłyszałam tę historię, siedząc u weterynarza w poczekalni. Zadzwoniła dziewczyna w sprawie sterylizacji i wzburzona powiedziała: "Wiesz co... Ci ludzie niektórzy to nie mają serca, tylko głazy! Wyrzucili takie małe kocięta u nas na przystanku!!!"
"Ale jak to, co się teraz z nimi dzieje?" - zapytałam.
Spojrzałam na kociaki, z którymi akurat stałam w kolejce do weterynarza i pomyślałam, że one, czyli te wyrzucone, muszą być w takim samym wieku. Serce bardzo mocno mnie zabolało. Te kocięta są same, bez matki, co one biedne musiały przejść. I co z tego ,że są zdrowe, jak za chwile może im się coś stać. Takim maleństwom... I zanim pomyślałam, krzyknęłam do słuchawki "Ja je wezmę!". "Co mówisz? Nie słyszę" - zapytała dziewczyna. "Mówię, że je wezmę! Niech ta kobieta szybko biegnie po maluszki na działki. Przyjadę po nie!"
Małe, czarno-białe kluseczki są już zabezpieczone. Przebywają w domu tymczasowym tylko dla maluchów. Opiekuje się nimi fantastyczna kobieta o złotym sercu, otwartym zawsze dla małych serduszek.
Prosimy o pomoc! Odruch serca to jedno, konieczność opłacenia faktur to drugie. Potrzebne środki na przygotowanie maleństw do adopcji. Każda wpłata na wagę złota, bo dom tymczasowy "Czarny Kot" tonie w długach. Sezon w pełni.
Bardzo potrzebne Wasze wsparcie. Prosimy o pomoc dla tych bezdusznie porzuconych maleństw. Razem możemy dać im nowe, dobre życie.
Ładuję...