Umierała w centrum Warszawy. Umęczone, połamane psie dziecko. POMOCY!

Zbiórka zakończona
Wsparło 214 osób
7 200 zł (110,76%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 28 Września 2022

Zakończenie: 2 Października 2022

Godzina: 22:24

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

PSIE DZIECKO CZEKA NA NASZĄ DECYZJĘ. JESTEŚMY OSTATNIĄ DESKĄ RATUNKU. Ale zbiórki na 3 ostatnie "psie połamańce" ledwo drgnęły.
Jak mamy dać radę? Czym zapłacimy? OPERACJA JUTRO. Bez Was nie uratujemy tej dzieciny.

Maleńki szczeniak w wielkim mieście. Zwykły kundelek. Przerażony, wynędzniały, zapyziały. Leży i nie może się ruszyć.
Mijają go ludzie - obojętni na cierpienie psiego dziecka. Wszyscy - z wyjątkiem jednej dobrej duszy, która pochyla się nad nim i wiezie do kliniki.

RTG nie pozostawia złudzeń. FATALNE, PRZYPANEWKOWE ZŁAMANIE KOŚCI UDOWEJ.
Koszmarne w leczeniu, wymagające operacji, obarczone dużym ryzykiem komplikacji, bo zespolenie takiego złamania jest bardzo trudne (ze względu na mało miejsca dla umocowania zespolenia). Tego typu zabiegi często wymagają reoperacji.

Lekarze mają dwa wyjścia. Albo zgłosić malucha do schroniska, albo... Wykonują telefon do nas.
I padają słowa: Nikt nie podejmie się takiego leczenia. Trudna operacja, długa rakonwalescencja. Jeśli nie wy, szczeniak nie ma szans.

W ciągu ostatnich dni to 4 prośba o pomoc kierowana do nas przez lekarzy.
TO MALEŃSTWO NIE MA DOMU. KONAŁO NA ULICY. PRZESTRASZONE, GŁODNE, OBOLAŁE. Pewnie potrącone prze auto lub kopnięte z dużą siłą.

I z jednej strony cieszymy się z okazanego zaufania. Jednak jest też druga strona.
UGINAMY SIĘ POD LICZBĄ ZGŁOSZEŃ, PRÓŚB O POMOC - często z akcentem roszczenia, bo przyjęliście psy (widziałam na stronie), a tego nie?! Jak to możliwe?!

Chwilami mamy wrażenie, że gonimy własny ogon, wciąż przyspieszając. Byle ratować, byle pomóc, bez względu na wszystko!
Tymczasem ostatnie zbiórki na konkretnych podopiecznych ledwo drgnęły. Maluszek z potrzaskaną szczęką zebrał trochę ponad 2 tys., Malaga z guzami - ciut ponad 1 tys., strzaskana w miazgę Diana - 3 tys.

DAJEMY Z SIEBIE WSZYSTKO, LECZYMY, REHABILITUJEMY. Rzadko odmawiamy. ALE JUŻ NIE DAJEMY RADY. NIE MAMY SIŁ.
CZYM ZAPŁACIMY ZA LECZENIE TYCH PSÓW, KTÓRYM NIE CHCIAŁ POMÓC NIKT?

BŁAGAMY WAS - POMÓŻCIE NAM OCALIĆ TO MALEŃSTWO - niechciane, porzucone, cieriące. BEZ WAS NIE RUSZYMY, BEZ WAS KOLEJNEMU BĘDZIEMY ZMUSZENI ODMÓWIĆ.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
9 aktualnych zbiórek
603 zakończone zbiórki
Wsparło 214 osób
7 200 zł (110,76%)
Adopcje