Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
20 stycznia 2015 r., po uprzedniej wizycie nowych opiekunów został zawieziony do nowego domu. Stał się kochanym członkiem rodziny. Pani Weronika napisała: „ Chciałabym poinformować, że Kajtuś ma się bardzo dobrze. Zostaje sam w domu na ok. 4 godziny dziennie, nie psoci, tylko czeka na nas, a kiedy wracamy radość trwa bardzo długo. Szybko się uczy, daje łapkę i jest na etapie nauki „siad”. Są postępy. Ma apetyt i robi się coraz odważniejszy na spacerach. Dziś byliśmy na szczepieniach, łapki ze strachu mu się trzęsły, ale był dzielny i dał radę.” Koszt leczenia i zabiegów weterynaryjnych: 458,97 zł
Maleńki bezbronny kundelek Kajtuś biegł ulicą w Zalesiu Górnym (powiat piaseczyński) w zimny, deszczowy wieczór. Pędził, ile sił w nogach środkiem szosy, a samochody ledwo go mijały. Minęliśmy go i zatrzymaliśmy się, aby mu pomóc. Od razu skręcił w naszą stronę i wskoczył do samochodu. Najprawdopodobniej ktoś go z samochodu wyrzucił… Pomimo ogłoszeń nikt się po niego nie zgłosił…
Okazało się, że to bardzo młody, niespełna roczny psiak. Bardzo miły, grzeczny i radosny. Świetnie dogaduje się z innymi psami, nie zwraca uwagi na koty. Ma także świetny kontakt z dziećmi. W sylwestra bardzo bał się wystrzałów, aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby cały czas błąkał się po ulicach. Takich psiaków jak on, maleńkich zwyczajnych kundelków błąkających się po wsiach są tysiące. Nie jest rasowy, ale to nie znaczy, że nie zasługuje na pomoc.
Zbieramy na jego utrzymanie (hotel, karma) oraz zabiegi weterynaryjne (szczepienia, kastracja). Pomóżmy wspólnie Kajtusiowi do momentu znalezienia mu nowego, bezpiecznego domu. Odmieńmy jego los.
Liczymy na Waszą pomoc – pamiętajcie, liczy się każda złotówka!
Ładuję...