Potrącony, pozostawiony na mrozie na śmierć – dziś powoli wraca do zdrowia!

Wsparło 80 osób
1 000 zł (100%)

Rozpoczęcie: 30 Stycznia 2017

Zakończenie: 28 Lutego 2017

Godzina: 01:00

Dziękujemy za wsparcie ! :)

Dzięki niemu udało się pokryć koszty leczenia i pobytu psa w lecznicy.

Historia tego psa jest niesamowita, przeczytajcie w całości :)

Po długim okresie rekonwalescencji w lecznicy, Maniuś trafił do hotelu.
Szukałyśmy dla niego cudownego domu. Psiak został adoptowany przez p. Małgosię.

Jeszcze nie zdążyłyśmy pokazać zdjęć z nowego domu aż tu nagle otrzymałyśmy telefon…

Ku naszemu zdziwieniu zadzwoniła Pani, która twierdziła, że jest właścicielką Maniusia.

Właściciele wskazali, że szukali od grudnia Kodiego tj. Maniusia w swojej okolicy, w różnych schroniskach. Ogłaszałyśmy psa na różnych stronach, jednak właściciele nie znali naszej fundacji. Właściciele Kodiego po upływie pół roku stracili nadzieję, że odnajdą jeszcze swojego psa… Zdecydowali się na adopcję innego psiaka, byli w schronisku, jednak nie potrafili zdecydować się na konkretnego psa.

Dalej to już pasmo szczęśliwych zdarzeń !

W poszukiwaniu nowego psa Właściciele pojechali również do schroniska w Pabianicach. Z uwagi na fakt, że jedna z wolontariuszek naszej fundacji jest również wolontariuszem w tym schronisku, właściciele Kodiego od pani pracującej w schronisku dowiedzieli się o naszej fundacji. Gdy weszli na naszą stronę zobaczyli Kodiego. Natychmiast do nas zadzwonili, byli bardzo wzruszeni.

Okazało się, że Kodi był u nich od szczeniaka, byli z nim bardzo zżyci. Poinformowaliśmy właścicieli o tym w jakim stanie pies trafił pod nasza opiekę i również o tym, że kilka dni temu Kodi poszedł do innego domu.

Obiecałyśmy, że skontaktujemy się z nową właścicielką psa i przedstawimy jej całą historię.

Pani Małgosia, która adoptowała psiaka bardzo się wzruszyła i zgodziła na oddanie psa właścicielom.

W dniu dzisiejszym zawiozłyśmy Kodiego do pierwotnych właścicieli, u których był przez całe swoje życie.

Psiak od pierwszej chwili poznał właścicieli, ich wspólnej radości i przytulania nie było końca :)

Wsparło 80 osób
1 000 zł (100%)