Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Drodzy,

Dzięki Państwa hojności, empatii oraz wielkich sercach przetrwaliśmy tę zimę.
Otrzymaliśmy wsparcie, ciepłe słowa i motywację. Dzięki Wam mogliśmy zakupić opał na zimę, ocieplić budy, zapłacić za prąd. Jesteście niesamowici!
Wpłacone środki sprawiły, że nasze nieadopciaki miały ciepło, karmę wysokoenergetyczną i mogły spokojnie przetrwać najgorsze chłody.
Miały zapewnioną opiekę weterynaryjną i leki weterynaryjne, które są niezwykle drogie.
Przesyłamy Wam moc pozytywnej energii od naszych psiaków.
Możemy wreszcie odetchnąć z ulgą i wspólnie z psami cieszyć się wiosenną pogodą !





Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy!!!
„Nie obiecam Ci, że lepszy będzie świat” - tę piosenkę Bajmu dedykuję psim przyjaciołom z AMI.
Marzniemy. Bez miejsca, gdzie będziemy mogli się ogrzać, możemy nie dożyć wiosny. Marzną łapy, bolą stawy.

Zima i mrozy to najtrudniejszy okres dla bezdomnych zwierząt. To nie tylko mróz, ale także ciemność i beznadzieja, które odbierają siłę do życia. Mróz doskwiera, tym bardziej że większość naszych psich staruszków w ciągu dnia przebywa na zewnątrz. Nie sposób zabronić im wyjścia na powietrze, nie sposób każdemu wytłumaczyć, że mróz nie jest przyjacielem. Mróz zabija!




AMI Fundacja Pomocy Zwierzętom jest niewielką fundacją, która troszczy się najsłabsze, stare i chore psy.

Pies ze zdjęcia poniżej miał powybijane zęby kijem baseballowym i pogruchotane stawy. Pomimo wszystko kocha ludzi.


Pod opieką AMI znajduje się 50 psów, które przeszły w życiu piekło maltretowania, głodu, łańcucha, wojny i powodzi, które obecnie bezgranicznie ufają swoim opiekunom. Ze względu na wiek i ich liczne choroby obawiamy się, że mogą nie dotrwać do wiosny.
Jeśli nie uzbieramy środków na słomę do bud, opału do ogrzania pomieszczeń ich schorowane ciała mogą nie wytrzymać niskich temperatur.
"Wszystko, co w życiu zrozumiałem, zrozumiałem tylko dlatego, że kocham" L.Tołstoj
AMI opiekuje się głównie psami, które nie mają już szansy na adopcję. Są stare, zbyt chore, lekowe, agresywne. Wszystkie psy są kochane bez wyjątku z wzajemnością i wiemy, że zostaną u nas do końca swych dni. Odejdą na własnych warunkach z godnością w otoczeniu psich przyjaciół i nas.

Fundację AMI prowadzą dwie spracowane kobiety, które dają świadectwo bezgranicznej miłości do zwierząt.

Wspólnie z psami żyją skromnie, lecz szczęśliwie. Niestety ciągły brak środków nie pozwala nawet na skromne życie, ponieważ AMI istnieje tylko dzięki dobrej woli darczyńców, o których jest coraz trudniej.

Ze względu na porę roku psy drżą z zimna, marzną im łapy i szukają ciepłego schronienia. Wolontariusze szyją im ubranka z kołder, które otrzymali z darów i wszyscy starają się, by psy nie zamarzły w nocy, ale to wciąż za mało.

Psy mieszkają gównie w boksach na zewnątrz, gdzie w nocy muszą mieć zapewnione ocieplone budy, słomę i solidne ubranka. Pomimo ubóstwa, każdy pies ma swoje godne miejsce do życia.


"Kiedy potrzebuje Cię przyjaciel, zatrzymujesz świat" R. Winters
Teraz stoimy przed Państwem prosząc o pomoc, aby zapewnić psom ciepło, kupić słomę i karmę na zimę. Opłacić coraz wyższe rachunki za leczenie, prąd i opał. Te wyzwania przewyższają możliwości finansowe Przytuliska. Długi rosną, a lęk o przyszłość zwierząt paraliżuje.
Bardzo boimy się, że najsłabsze psy nie przetrwają mrozów...

Prosimy w ich imieniu, zanim będzie za późno.
Ładuję...