Walczymy o godność kolejnych ofiar meliny 💔

Posiadanie zwierząt powinno być przywilejem dobrych ludzi. Niestety kolejny raz przekonaliśmy się, że tak nie jest. Trafiliśmy do meliny, w której swoją mękę przeżywały dwa psiaki. Od miesięcy niewyprowadzane, zamknięte w czterech ścianach. Zamiast miłości, towarzyszyła im choroba, zaniedbanie i cierpienie.

Ogromny świąd nie pozwalał im chociażby na chwilę odpoczynku. Pchły i świerzb wżerały się w ich zaropiałą skórę. Panujący w mieszkaniu smród amoniaku przyprawiał jedynie o mdłości. Jak można nazwać osobę, która doprowadziła je do takiego stanu? Osobnik ten pamiętał jedynie o obaleniu porannej flaszki denaturatu. O weterynarzu nie było mowy… Odebraliśmy je, a teraz walczymy o ich zdrowie. Czyżby pasożyty, choroby skóry i uszu były dla właściciela niezauważalne? Jak można było przejść obojętnie obok smrodu niemalże gnijących ciał? Nie wspominamy już o jaskrze i chorobie kardiologicznej. Na wysokości zadania stanęli sąsiedzi, którzy poinformowali nas o ten sytuacji.

Dziś psiaki mają szanse odzyskać wiarę w ludzi, Prosimy, wpłaćcie, choć grosik, na polepszenie życia i nadziei dla tych dwóch upodlonych istot!