Wróciła do schroniska na kilka dni, jednak już nikt po nią nie przyszedł...

Starość to często ciężki czas, smutny, bolesny a dla Meli również samotny. Adoptowana ze schroniska w 2011 roku, niedawno znów do niego trafiła, oddana na czas pobytu Pana w szpitalu. Minęły 3 miesiące, opiekun po nią nie wrócił… Schronisko to nie miejsce dla starych, psów. Mela cały czas siedziała w budzie, trzęsąc się i czekając, czekając na cud…

Do schroniska trafiła w opłakanym stanie, zapchlona, cały grzbiet wyłysiały i w strupach po inwazji pcheł. Miała znaczną niedowagę. Z racji wieku niedowidzi i niedosłyszy. Mela wygrała już jeden los na loterii - trafiła do domu tymczasowego, gdzie jest pod stałą opieką weterynaryjną. Badania krwi wykazały znaczne osłabienie organizmu, niezbędne jest podawanie jej żelaza, co kilka dni Mela poddawana jest kąpielom mającym na celu wyleczenie skóry.

Gdy poprawi się jej ogólna kondycja, trzeba będzie przeprowadzić zabieg czyszczenia zębów aby zapobiec dalszym problemom. Mela ma również bardzo słabe stawy, obecnie przyjmuje suplement na te dolegliwości jednak wskazane by było zastosowanie leków o silniejszym działaniu.

Nie bądź obojętny. Pomóż Meli wygrać drugi los na loterii - pomóż jej spełnić marzenie o godnej, pozbawionej bólu i cierpienia starości.

Dziękujemy w jej imieniu.