Pomóż zapłacić rachunki za leczenie wyrzuconych kociaków

Historia, jakich jest setki... Znalezione koty, stan dramatyczny... Siedziały pod krzaczkiem, nie miały siły na nic, prawie już nie żyły!

Ta parka miała szczęście, że znalazła je studentka, która dała dach nad głową... Ale koszty leczenia są bardzo duże jak na kieszeń studenta. Poproszono nas o pomoc, o ratunek dla kociaków... Sami jesteśmy bez funduszy, ale jak nie pomóc gdy wszyscy tej pomocy odmawiają? Tak trafiły pod naszą opiekę.

Wymiotowały i miały biegunkę minimum 8 razy na dzień, gorączka, osłabienie, zarobaczenie. Na szczęście testy na felv/fiv ujemne. Rozpoczęła się walka z czasem o życie kociaków. Można powiedzieć, że wygraliśmy, czeka je jeszcze seria leków na odporność, szczepienia, kastracja i sterylizacja. Najgorsze już chyba za nami... Prosimy Was o pomoc, o wsparcie, sami nie damy rady. Tylko dzięki Wam jesteśmy w stanie pomagać! 

Kontakt: 607488598