Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niniejszym oznajmiamy - Oleńka ma dom :)
Zamieszkała w Warszawie, w domu pełnym miłości i troski. Pani Ewa i Pan Bronek to najwspanialsi ludzie, którzy są przy nas od wielu (już około 10 lat). Świadomie adoptują psiaki starsze bo mierzą siły na zamiary. Zwierzęta są dla nich całym światem. Otoczone wspaniałą opieką, rozpieszczane do granic możliwości, odpowiedzialnie leczone i ciągle głaskane (a u nich jest co głaskać ;) ) - tak właśnie wyglądają nasze adopcje. Bardzo dziękujemy za dom dla Oleńki. Mamy 100% pewności, ze wszyscy daliśmy Oleńce to, na co zasługiwała od momentu kiedy się urodziła - szacunek.
Oleńka już po usunięciu sprawiającej ból gałki ocznej. Przy okazji została również wysterylizowana. Wszystko pięknie się goi a mała dokazuje :)
Jak nazwać bestię w ludzkiej skórze, która wyżywa się na niespełna 2-kilogramowym psie? Co kieruje człowiekiem, który uderza z taką siłą w malutkiego, bezbronnego pieska, że uszkadza mu oko? A następnie wyrzuca psa na ulicę? Bo płacze, cierpi, bo potwornie boli go uszkodzona gałka oczna. Bestia to zdecydowanie za mało. Na usta cisną się same niecenzuralne słowa...
Malutka, około 10-letnia yorczka to kolejna nasza podopieczna, która na prośbę schroniska przyjechała do nas po diagnostykę i lepsze życie. Z dosłownie końca świata, kiedy odsiedziała swoje za kratami i nikt nie raczył się po nią zgłosić. Weterynarz schroniskowy zdiagnozował małoocze, jednak wizyta u specjalisty okulisty utwierdziła nas w przekonaniu, że wgłębienie powstało na skutek urazu mechanicznego i konieczna jest natychmiastowe usunięcie oka, na które mała i tak nie widzi, aby zniwelować ogromny ból.
Nasz aniołek dostaje leki przeciwbólowe, jest diagnozowana i przygotowywana do operacji, która odbędzie się już w środę. Nie wiadomo dokładnie, ile ma lat. Nie ma ani jednego zęba a stan ogólny nie jest najlepszy. Krew, kardiolog - to podstawa do wykonania przed operacją. Później skupimy się na reszcie. Najważniejsze, żeby już przestało ją boleć.
Ponownie zwracamy się do ludzi o wielkich sercach o pomoc dla Oleńki. Dwa bardzo kosztowne psy + kilkunastu pozostałych podopiecznych to kilkanaście tysięcy złotych, których po prostu nie mamy. Ale wierzymy, że z Waszą pomocą uda nam się pomóc Oleńce, bo nie pierwszy i nie ostatni raz pomagacie nam ratować te, które głosu nie mają. Dziękujemy!
Po operacji, diagnostyce i rekonwalescencji Oleńka będzie szukała nowego domu na zasadach Fundacji Mikropsy.
Ładuję...