Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Aktualizacja 19.08.2024 godzina 16:13
Kochani, właśnie przed chwilą otrzymałam z kliniki wiadomość, która całkowicie mnie przygniotła. Moje serce rozpadło się na milion kawałeczków. Ciężko mi to nawet napisać, więc nie wyobrażam sobie powiedzieć tego na głos.
Mikruś odszedł.
Jestem zdruzgotana. Jeszcze nie dawno pisałam, że stan pieska się pogorszył i przestał się ruszać. Już wtedy zaczęłam się o niego martwić, jednak miałam nadzieje, że maluch z tego wyjdzie. Niestety się myliłam. Piesek usnął i już się nie obudził.
Dziękuję Wam za całe wsparcie jakie okazaliście Mikrusiowi. Dzięki Wam psiak ostatnie chwile spędził z godnością i spokojem.
Dagmara
Kochani, mam dla Was złe wieści. Stan Mikrusia niestety się pogorszył. Piesek w tej chwili przestał się poruszać i całkowicie stracił siły. Lekarze robią co mogą, żeby go ustabilizować, a jego drobne ciałko nadal walczy, jednak niestety psiak jest wyjątkowo słaby. Bardzo boje się, że może sobie nie poradzić.
Wiem, że wiele z Was wyjechało teraz na długi weekend i zapomniało o problemach, jednak niestety walka o życie Mikrusia trwa nadal i ten biedaczek nie może zrobić sobie od tego wolnego. To wszystko generuje ogromne koszty, a mi zaczyna brakować na to pieniędzy.
Przyjaciele, błagam Was, pomóżcie mi go uratować. Każda złotówka jest w tym momencie na wagę złota. Na szali jest życie bezbronnego szczeniaczka. Nie możemy zostawić go na pastwę losu. Mikruś zasługuje na życie.
Dagmara
Maleńki Mikruś trafił do zaprzyjaźnionej nam lecznicy w okropnym stanie. Maluszek jest okrutnie zarobaczony, skrajnie osłabiony, a jego stan z godziny na godzinę ulega pogorszeniu. Piesek potrzebuje natychmiastowej pomocy!
Szanowni Państwo, kolejny raz nasze serca przepełnił ogromny smutek. Do naszej zaprzyjaźnionej lecznicy trafił maleńki, przerażony i całkowicie bezbronny Mikruś. Szczeniaczek był bardzo słaby, ledwie trzymał się na swoich maleńkich łapkach.
Mikruś to jeszcze dziecko, a już na starcie przyszło mu się zmierzyć z przeciwnościami losu. W trakcie badania lekarskiego okazało się, że jego brzuszek jest bolesny i bardzo wzdęty. Lekarze odkryli, że maluszek jest skrajnie zarobaczony. Pasożyty dosłownie zjadają go od środka. Nękały go już na tyle długo, że doprowadziły również do problemów z układem pokarmowym. Pojawiła się uporczywa biegunka, która w szybkim tempie prowadzi do odwodnienia.
Mikruś cały czas odmawia jedzenia oraz picia, jest bardzo apatyczny. Nie ma w nim ani trochę energii, którą zawsze widać u tak młodych piesków… Jest kompletnie zaniedbany oraz niedożywiony. Ten bezbronny szczeniak powinien teraz cieszyć się beztroskim dzieciństwem, biegać i bawić się, a zamiast tego walczy o życie.
Serdeczni Przyjaciele, nie zostawiajmy go z tym samego. Te maleństwo sobie samo nie poradzi. Stan Mikrusia jest niestabilny, weterynarze muszą cały czas go kontrolować oraz sprawdzać parametry życiowe. Lekarze zrobią wszystko, aby go uratować, ale brakuje funduszy na dalsze leczenie. Koszty są ogromne! Jednak to jedyny sposób, aby ocalić tę niewinną istotkę.
Bardzo prosimy o pomoc w tej dramatycznej sytuacji. Bez Waszego wsparcia Mikruś sobie nie poradzi… Musimy działać jak najszybciej. Błagamy o choćby złotówkę, czy udostępnienie dla tego maleństwa. Razem możemy sprawić, że już nigdy nie poczuje się samotny, a jego życie będzie pełne radości, troski i niekończącej się zabawy.
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Ładuję...