Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sierść powolutku odrasta. Z uszu prawie nie śmierdzi. Miszka dziękuje z całego serduszka :)
Żadne słowa nie są w stanie wyrazić naszej wdzięczności. Mimo tak ciężkiego roku pomogliście Miszce i nam. Chłopak dzielnie znosi leczenie. Podczas pierwszej wizyty bardzo płakał, skarżył sie i opowiadał o swoim smutnym życiu. Tyle lat opiekujemy sie psami, ale ten płacz powodował, że i nam leciały łzy. Co do stanu zdrowia. Miszka ma nużycę, ropne obustronne zapalenie przewodów słuchowych, ropne zapalenie skóry i uogólniony łojotok skórny. Dostał maść do ucha oridermyl. Apoquel na świąd. Antybiotyk Synulox. Do tego dostał komplet witamin na zwiększenie odporności, między innymi z biotyną, kwasami omega i cynkiem. Testy wykazały, że watroba i nerki zdrowe, natomiast jest problem z tarczycą. Ogólnie Miszka czuje sie troche lepiej. Mniej sie drapie. Gdzieniegdzie pokazuja sie malutkie plamki różowego ciałka, czyli skóra dobrze reaguje na leczenie. Do tej pory wydałyśmy na chłopaka ponad 1400 zł. We wtorek kolejna wizyta, odbierzemy wtedy częściową fakturę. Czeka nas 6-8 tygodni intensywnego leczenia. Ale dzieki Wam nie martwimy się czy nam na nie starczy. Kochani, my, Miszka i nasze psiaki, życzymy Wam Zdrowych i Spokojnych Świąt. Dziękujemy za wszystko.
Misza pięknieje z każdym dniem. Do problemów skórnych doszła nam chora tarczyca i przerost prostaty. Chłopak jest u weterynarza praktycznie w każdym tygodniu. Z całego serca dziekujemy za pomoc. Bez Was nie udżwignęłybyśmy ogromnych kosztów leczenia Miszki. Oto nasz piękny kawaler :)
Misza pięknieje z każdym dniem. Do problemów skórnych doszła nam chora tarczyca i przerost prostaty. Chłopak jest u weterynarza praktycznie w każdym tygodniu. Z całego serca dziekujemy za pomoc. Bez Was nie udżwignęłybyśmy ogromnych kosztów leczenia Miszki. Oto nasz piękny kawaler :)
Starszy pan stojący pod bramą trzęsącym głosem powiedział, że koło cmentarza właśnie ktoś wyrzucił psa i on nie ma siły go podnieść. 5 minut szukania i w krzakach leżał on, obraz nędzy i rozpaczy. Podniesiony skowyczał z bólu. Spuchnięte łapki, pękająca na pyszczku skóra. Widocznie taniej było wyrzucić niż leczyć.
Dzisiejsza wizyta to 350 zł za same leki, a to tylko początek. Leczenie chorób skórnych jest długie i niestety drogie. Nasze psy chorują, ciągle prosimy o puszki czy pomoc w opłaceniu weterynarza. Ale nie mogłyśmy go zostawić. Miszka ma około 3 lat... Błagamy o pomoc.
Ładuję...