Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujmy za grosiki.
Mruś znalazł nowy dom
Przedstawiamy wam Mrusia. Mruś ma około 6 tygodni i jest kochanym miziakiem. Jest też zawodnikiem, który na życiowym ringu toczy batalię o życie. Spytacie, dlaczego taki malec musi walczyć? Odpowiedź dla wielu pewnie nie będzie zaskoczeniem: zły człowiek porzucił małego Mrusia skazując go na poniewierkę i śmierć. Mruś to zawodnik wagi „ciężkiej”, waży „aż” 38 dkg.
Poznajcie jego przeciwników. Po drugiej stronie ringu na małego Mrusia czyha kaliciwirus, wspierany przez armię pasożytów. Kaliciwirus jest przeciwnikiem śmiertelnie niebezpiecznym. Swoje ciosy kieruje wprost w górne drogi oddechowe powodując stany zapalne jamy ustnej, a nawet zapalenie płuc. Rozjuszony kaliciwirus może także uderzyć wywołując zapalenie stawów. Stanom zapalnym towarzyszy niebezpieczna gorączka. Pasożyty asystujące kaliciwirusowi także są niebezpieczne. Ich ciosy uderzają w układ pokarmowy wywołując osłabiające wymioty i biegunki.
Walka już się zaczęła. Nie ma w niej arbitra. Mruś i wirus z pasożytami walczą na śmierć i życie. Pierwsze rudny położyły małego Mrusia na łopatki. Na czele do ataku ruszyły pasożyty. Odwodniony maluszek ledwo trzymał się na łapkach, a pasożyty bezlitośnie atakowały mały koci brzuszek. Potem z całej siły uderzył także kaliciwirus, jego celny cios spowodował owrzodzenia na języczku i pyszczku kociaka. Mały Mruś nie miał szans w tej walce, ale na szczęście na czas pojawiło się wsparcie. Sztab wolontariuszy Fundacji Felineus wraz z lekarzem weterynarii wbiegli na ring podając mu środki przeciwzapalne, antybiotyki i środki wspomagające odporność. Mały podniósł się, stanął na łapki i ruszył do ataku. Kolejne rundy toczył batalię z pasożytami, udało się im całkiem nieźle nakopać, choć kilka najsilniejszych wciąż podejmuje swe ataki. Kaliciwirus jednak cały czas konsekwentnie wymierza swój prawy sierpowy w małego kociaka.
Walka trwa cały czas, ale czy mały Mruś ma szansę? Sztab Felineusa dwoi się i troi, by pomóc maluchowi wygrać, mają jednak poważne problemy. Zapasy leków się wyczerpują, a sztabowi kończą się środki finansowe na zakup kolejnych. Bez leków Mruś nie pokona złego i silnego kaliciwirusa.
Dlatego bez względu na to, czy jesteś fanem sportów walki, czy nie, prosimy – postaw swój zakład na małego Mrusia! Dorzuć złotówkę do kociej skarbonki na zakup leków i opiekę weterynaryjną i pomóż Mrusiowi wygrać walkę o wszystko, walkę o życie!
Ładuję...