POMOŻESZ MI, JEŚLI TO RAK?

NIE POZWÓL MI DŁUŻEJ CIERPIEĆ!

Historia jakich wiele – byli ludzie, którzy mieli kota. Ludzie sprzedali dom i się wyprowadzili, kot został. Dołączył do stada innych bezdomnych zwierząt dokarmianych przez dobrą duszę. Gdy go pierwszy raz zobaczyłam, obiecałam, że znajdę mu dom, i tak Rollo trafił do naszego domu tymczasowego.

To piękny, spokojny, dostojny, około pięcioletni kocur. Podczas pierwszej wizyty Pani Weterynarz zauważyła, że ma coś w pyszczku. Zmiana nie zeszła mimo leków przeciwzapalnych. Rollo musi zostać poddany narkozie i konieczne jest pobranie wycinka do badań histopatologicznych. Pani Doktor podejrzewa raka płaskonabłonkowego. Podczas narkozy zostaną też zbadane jego zęby i w razie czego usunięte. W tej chwili zdarza się, że Rollo krzyczy z bólu, gdy je. Jest bardzo smutny, nie bawi się, po prostu leży. Nie pozwala sobie zajrzeć do pyszczka, spowodowane jest to bólem, który odczuwa. Nie można podać mu tabletki czy syropu.

Bardzo prosimy o wsparcie jego leczenia, którego koszt został określony na tysiąc złotych.

Rollo zasługuje na życie bez bólu i nowy dom z ludźmi, którzy już nigdy go nie porzucą.

Przerwijmy proszę wspólnie te życiowe tragedie Rolla, ile może znieść ta mała istotka?

Zabieg już 23-go marca. Zdążymy mu pomóc? Będziemy wdzięczni za jakiekolwiek darowizny, Rollo zapewne też, ale okaże to dopiero, kiedy uwolni się od bólu.