Na granicy wytrzymałości i wydolności

Doszliśmy do ściany.

Ściany wytrzymałości i wydolności. Codziennie rano strach sięgać po telefon, bo nawet w nocy spływają wiadomości. W ciągu dnia ludzie dzwonią, piszą oczekując natychmiastowej pomocy. Pomału się nie da. Domy tymczasowe zapchane, nasze kojce zapchane, na hotele nas nie stać. Pomału przestaje nas stać na utrzymanie zwierząt, które już mamy. A każda kolejna wiadomość łamie nam serce. 

Czy ktoś pomoże? Każdy przelew każda złotówka ma znaczenie.