Kącikowe bezdomniaki za chwilę nie będą miały co jeść

Zbiórka zakończona
Wsparło 21 osób
1 000 zł (100%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 11 Sierpnia 2019

Zakończenie: 19 Grudnia 2019

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Codziennie opiekuję się bezdomnymi zwierzakami. Codziennie walczę o ich lepszy byt, mimo rzucanych kłód pod nogi.

Wiecie, jak to jest, kiedy rodzina i sąsiedzi patrzą na ciebie jak na idiotę, bo pochylasz się nad najmniejszym, cierpiącym stworzeniem?

Kiedy każdy myśli, że skoro należysz do organizacji, to masz wszystko podstawione pod nos? Że jesteś głupia, bo nie dbasz o dom, o siebie tak, jak oni sami? Nie? Ja wiem.

Szczepie, odrobaczam, kastruje, chipuje, ogarniam operacje, kastruje psy i koty właścicielskie. Pomagam, gdzie mogę, staram się nie odmawiać pomocy. Wspieram leczenie zwierząt właścicielskich, jeżeli właściciel kocha, ale go... nie stać. Pomagam z karmą, sama dokarmiam bezdomne, dzikie psy i koty... Łapie psy, których nikt złapać nie może... Sama  mam 15 psów dorosłych, sukę i szczenięta, w hotelu z behawiorystą 2 psy, jeden w zwykłym hoteliku. Koszta? Ogromne. Za 2 miesiące sam weterynarz to ponad 5 000 tys. złotych!

Pracuje fizyczne przy psach. Sama. Pomagam w schronisku. Ale nadszedł moment kiedy... no właśnie. Kiedy zostały nam 3 worki suchej karmy po 15 kg. Na ile wystarczy? Tydzień? Półtora? Błagam, pomóżcie. Nie mi. Ja zjem kawałek chleba z masłem. Ale co z nimi? Chcę kupić tanio karmę, nie najgorszą, ale w dużej ilości. Pomożecie?

Kontakt 570 240 703

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 21 osób
1 000 zł (100%)
Adopcje