Namiot na pastwiskach to bezpieczeństwo naszych zwierząt

Pod naszą opieką oprócz kotów i psów są także kozy, owce i konie. To bardzo duże wyzwanie dla tak małej fundacji, jaką jesteśmy.

Nie zbieramy dużych kwot, pomalutku ciułamy, prosimy, zarabiamy, żeby nasi podopieczni mieli warunki najlepsze i najbezpieczniejsze z możliwych dla nas.

Wybieg dla kóz i owiec został ogrodzony nowym, wysokim płotem, bo ten na zdjęciu forsowany przez spryciarzy był bardzo często. Nieopodal jest ruchliwa droga i żyliśmy w ciągłym strachu, ale to już zrobiliśmy płacąc ze środków, które udało nam się zarobić i zaoszczędzić. Niestety, zeszłoroczna powódź i nas dotknęła, zniszczone przez wodę zostały kozie domki...

Niestety, nadają się już tylko do rozbiórki... W ekspresowym tempie musieliśmy znaleźć rozwiązanie; i kupiliśmy namiot z zagrodą; taki piękny:

Namiot daje schronienie naszemu stadku; będą bezpieczne, zabezpieczone przed deszczem, słonecznym upałem, a paśnik, który tu wstawimy, będzie zawsze suchy.

To schronienie kupiliśmy z odroczoną płatnością; to ze strony sprzedawcy wielki ukłon w stronę takiego małego przytuliska jak nasze; ale któregoś dnia musimy go spłacić, bo w kolejce czekają nasze konie... naszym marzeniem jest zapewnienie takiego schronienia na końskim pastwisku; ale to przyszłość.

Teraz błagamy:

Teraz błagamy o pomoc w spłacie koziego schronienia. Pod naszą opieką są stare, schorowane kozy; niech ich odejścia będą ciepłe i bezpieczne. Są i takie, które od dziecka, wykupione z bożonarodzeniowej szopki z żywymi zwierzętami znalazły u nas schronienie na całe życie... jak LEOŚ, który już umarł...

Błagamy w ich imieniu, bo nie są to puchate kulki, które wzbudzają zachwyt... ta opieka jest trudna; ciężka, mozolna, brudna, codzienna, ale konieczna. Bo skoro uchroniliśmy je przed rzeźnią, to musimy podjąć ten trud, żeby dać im godne życie.

Koszt takiego namiotu, koszt tego konkretnego namiotu to prawie 10 000 zł! Sami, bez Was, nie damy rady; więc prosimy... musimy Was prosić, wybaczcie...