Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety nie udało nam się zgromadzić środków na sterylizację tylu suczek i kotek ile zakładaliśmy. Mimo to dziękujemy Darczyńcom, którzy zdecydowali się wesprzeć nas w tej materii. Dięki Panstwa wsparciu wysterylizowaliśmy 6 kotek.
Kochani, nie ma dnia abyśmy nie otrzymywali rozpaczliwych telefonów ws. potrzebujących zwierząt.
Niestety nie możemy pomóc wszystkimi, ogranicza nas brak funduszy.
Nie poddajemy się i w pierwszej kolejności kastrujemy suki i kocice.
Nie bądź suką!
Większość osób, która czyta ten tekst zapewne dba o swoje zwierzę. W Was nadzieja.
My w trakcie działań interwencyjnych w terenie bierzemy na klatę tę drugą część społeczeństwa - ludzi, którzy nie widzą potrzeby dbania o żywą istotę, traktują ją, jak zbędna rzecz.
My? Tak serio, serio jesteśmy skażeni... Dlaczego? Bo zawsze w pierwszej kolejności pomagamy sukom. Nie to, że kierują nami jakieś dziwne pomysły - TO CZYSTA MATEMATYKA I ŚWIADOMOŚĆ. Szczeniaki i kociaki są słodkie, ALE zazwyczaj tylko na filmikach lub w sytuacji jeden do jednego, gdzie mają zapewnione wszystko, czego im potrzeba. My znamy ich los zza kulis...
Suka stoi na łańcuchu i gwałci ją pół wsi. Kawalerzy są różni: 20, 30, 40 kilogramów, a ona marne 10 kilo wagi. Finał jest łatwy do przewidzenia: nie zawsze uda jej się oszczenić, a na pomoc weterynarza „nie zasłużyła”. Zaczyna powoli odchodzić gnijąc od środka. Może mieć farta i wyda na świat grono maluchów. Ale już niedługo znów będzie siedzieć na łańcuchu głodna i spragniona.
Litościwy człowiek zabierze jej 5 szczeniąt - suczek i zakopie żywcem tuż obok.
Ocalałych 6 samców wymęczy ją okropnie, w końcu to już drugi jej miot w tym roku... i tak przez 11 lat. Ma szczęście, długo żyje, łańcuch chroni ją przed kleszczami i autami... Dzieciaki za 4 tygodnie pójdą do „dobrych domków”, gdzie zawisną na własnych łańcuchach pod warunkiem, że wcześniej nie zabiją ich pasożyty i choroby zakaźne.
Gospodarz nie zauważył i przez pomyłkę została jedna sunia. Cudownie! Za 7 miesięcy będzie razem z matką dzielić jej niedolę.
Z kotami to samo, a nawet jeszcze gorzej - MNOŻĄ SIĘ CZĘŚCIEJ!
Większość umiera w olbrzymim cierpieniu, dusi się, wypadają im oczy.
Po co komu weterynarz? Kolejne umrą z głodu, bo matkę zabiło auto.
Inne? Chlup! ostatnia podróż do wiadra z zimną wodą. Tak więc KASTRUJEMY, by ograniczyć kłopoty, cierpienie i uświadamiać tych, którym tej świadomości wciąż bardzo brakuje.
NIE BĄDŹ SUKĄ - to fundusz na zabiegi kastracji suk i kocic, które zawsze mają pierwszeństwo. Wiosna to czas narodzin wielu niechcianych zwierząt. Ilu zdołamy pomóc?
Ładuję...