Oprawcom nie udało się zabić Greya, pocisk tkwi w pyszczku. Udało się natomiast oślepić go uderzeniem w głowę...

Zbiórka zakończona
Wsparły 93 osoby
3 502,87 zł (116,76%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 3 Marca 2023

Zakończenie: 3 Kwietnia 2023

Godzina: 22:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Przypada do ziemi, przechyla głowę i pilnie nasłuchuje, chcąc przewidzieć, co go spotka - ból czy ręka do głaskania?

Tak wygląda kontakt niewidomego Greya z człowiekiem.

Grey został zabrany ze schroniska, gdzie sobie nie radził,  zagubiony wśród innych, silnych i zdrowych.

Wcześniej do tego biednego psa ktoś strzelał, żeby zabić. Spudłował, trafił w pysk. Potem pies dostał uderzenie w głowę, co pozbawiło go jednego oka, na drugie nie widzi. To musiało być okropne uderzenie, bo nad zagojoną blizną na pół głowy pozostał  obrzęk.

Po zabraniu ze schroniska Grey trafił do domu tymczasowego pod opiekę prywatnej osoby. Wtedy nie było jeszcze wiadomo, że to całkowicie niewidomy pies. Przeszedł konsultację neurologiczną i wtedy okazało się, że po lewej stronie głowy utknął spory pocisk. Po prawej stronie pyska jest blizna, najprawdopodobniej wlotowa, a pocisk niszcząc tkankę i ulegając zniekształceniu, utknął po stronie przeciwnej.

Nigdy sie nie dowiemy, jak długo pies cierpiał. Aktualnie jest na silnych środkach przeciwbólowych. Pilnie wymaga tomografii komputerowej, która pozwoli dokładnie zlokalizować pocisk, aby udało się go chirurgowi usunąć, a umęczonemu psu wreszcie umożliwić życie bez ciągłego cierpienia i bólu.

Z głową też zapowiada się kiepsko, ponieważ prawe pół czaszki ma pogrubiałą tkankę, za to lewa połowa głowy - czaszki i pyska jest całkowicie goła, całkowicie pozbawiona mięśni, ewdentniei coś jest nie tak. Po operacji Grey powinien przejść badanie MRI, bo nadal nie wiemy, jakie zmiany powstały na skutek uderzeń, czy są tam krwiaki; jaki jest powód, że drugie oko jest ogromne i wytrzeszczone i co możemy zrobić, żeby polepszyć komfort życia psa.

Niestety, diagnozowanie tego, co mu ludzie uczynili oraz pomoc weterynaryjna są w tym przypadku bardzo kosztowne. Badania TK, operacja usunięcia pocisku, badanie MRI to koszt ok. 3 000 zł – 4000 zł, dochodzi jeszcze koszt późniejszych konsultacji neurologicznych. Na konsultację i badania u neurologa opiekunka już wydała 655 zł; dla prywatnej osoby to ogromne koszty, dlatego tak bardzo prosimy o pomoc dla tego udręczonego psa. A jest szansa, że po usunięciu pocisku Grey wreszcie pozbędzie się bólu.

Nie oddamy mu tych wszystkich zmarnowanych lat,  możemy jednak podarować mu dalsze życie bez bólu. Grey ma ok. 7 lat i mamy nadzieję, że jeszcze wiele lat przed nim; może je przeżyć przy boku swojego człowieka.

Bardzo prosimy o pomoc dla tego udręczonego psa, Grey też bardzo Państwa prosi.

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Wsparły 93 osoby
3 502,87 zł (116,76%)
Adopcje