Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za Państwa pomoc. Zebrane pieniądze pozwoliły pokryć czesc kosztow związanych z zakupem leków które Lays potrzebuje brac każdego dnia. Bez nich od razu pojawiają się objawy choroby ktors znacznie utrudnia mu codzienne funkconowanie.
Jeszcze raz bardzo dziękujemy za wsparcie
Lays - niekończąca się walka o godną starość. Ile chorób, krzywdy i cierpienia może spotkać jednego, ukochanego psa? Na przykładzie Laysa wiemy, że ta lista może się nie kończyć. Lays jest podopiecznym TPZ Arkadia już od jesieni 2017 roku. Został znaleziony przy szosie, ze złamaną łapą, mocno poturbowany po wypadku. Pod naszą opieką rozpoczął walkę o swoje dalsze życie. Nie tracąc pogody ducha, przeszedł całe leczenie i rehabilitację, wykazując się ogromną wolą walki, życia i nieskończonymi pokładami radości. To po prostu kochane zwierzę.
Niestety, kolejne problemy nadeszły na wiosnę 2018. Być może w wyniku powikłań po wypadku, albo jakiegoś guza, Lays miał postępujący szczękościsk. Nie znaliśmy dokładnej przyczyny, ponieważ ciało psiaka po wypadku miało w sobie metalowe blaszki, uniemożliwiające wykonanie wielu badań (w tym rezonansu). Wtedy też Lays trafił do domu tymczasowego – nie otwierał wcale pyska, jadł tylko papki wstrzykiwane za pomocą plastikowej strzykawki między jego zęby.
Jego stan wydawał się być agonalny, więc chcieliśmy, żeby ostatnie dni spędził kochany, w domu, a nie schroniskowym boksie. Wtedy też zbieraliśmy tutaj środki na jego leczenie i Lays oszukał przeznaczenie po raz drugi! Jego stan zaczął się polepszać, aż znów mógł całkiem otwierać pysk. Wróciło pogodne nastawienie, leki poszły w odstawkę, Lays cieszył się ze wspólnych rodzinnych spacerków i żył pełnią życia.
Najlepiej, gdyby ta historia mogła zakończyć się już teraz, szczęśliwym zakończeniem. Żałuję, ale tak nie jest. Lays po raz 3 musi walczyć o swoje zdrowie i życie. Zdiagnozowane u niego nieustępliwą i przewlekłą chorobą Cushinga. Chorobę nadnerczy, która zaczyna wyniszczać go od środka. Powoduje ona powiększenie wątroby, zwiększone pragnienie i łaknienie – Lays dosłownie rzuca się na swoje jedzenie, wyjmuje resztki z koszy, przegryza worki z karmą. Nigdy nie czuje się nasycony i najedzony. Choroba ta powoduje również osłabienie mięśni – Lays nie jest w stanie dorównać już innym psiakom na rodzinnych spacerach. O okropnych skutkach osłabienia mięśni przekonaliśmy się ostatnio dotkliwie.
Lays w pogoni za jedzeniem, chciał wdrapać się na piętro domu tymczasowego, bo tam mieszkają i dostają jedzenie nasze koty. Poczuł, że mają w misce jedzenie i postanowił wdrapać się na górę. W połowie schodów nogi odmówiły mu posłuszeństwa i musieliśmy pomagać mu zejść na dół. Gdyby nikogo nie było w domu, Lays z pewnością spadłby na dół i mógł doznać kolejnych urazów. Dlatego mamy w planach również zakup bramki przed schodami, która uniemożliwi takie dalsze wypadki.
Z całego serca prosimy o pomoc! Lays potrzebuje leków. I tym razem nie pozwólmy mu odejść przedwcześnie. Jego wola życia jest ogromna, nie poddał się już tyle razy, chociaż jego życie nie było łatwe. Nie zostawimy go teraz samego, będziemy walczyć razem z nim, dopóki i on będzie miał siłę i wolę walki, której obecnie mu nie brakuje.
Ładuję...