Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czasem mówimy, że głowa nam pęknie z bólu. Albo, że oczy nam wychodzą z orbit. Ale to tylko powiedzenie - przenośnia lub ból głowy, na którą pomaga tabletka. Tomi tak nie miał. Oczy stopniowo mu się zmieniały, powiększały, ich stan pogarszał. Liczne i kosztowne badania, leczenie polegające na ratowaniu oczu, wzroku. Ale schorzenie nie znikało, nie zatrzymało się. Podstępnie spowalniało rozwój, aby za chwilę znów atakować. Tomi markotniał, smutniał, stawał się apatyczny... A jego gałki oczne nienaturalnie rosły.
Choroba postępowała. Konsultacje okulistyczne u specjalisty weterynaryjnego nie pozostawiały wątpliwości - trzeba przeprowadzić enukleacje obu gałek ocznych ślepych.
Tomi wyprowadził się od nas. Przez ponad trzy tygodnie był pacjentem i tymczasowym mieszkańcem w gabinecie doktora Piotra Biegały. Miał przeprowadzone dwie operacje w odstępie czasu. Zmieniane opatrunki na głowie, podawane leki, jest pod stałą kontrolą i obserwacją. Choć to kosztowne rozwiązanie - jedyne z możliwych i najbezpieczniejsze dla kota.
Tomi opuścił szpitalik i wrócił do nas. Biedny, bezdomny ślepaczek. Nie ma oczu, nie ma domu, ma długi... Zmieńmy razem to, co możemy zmienić. Oczu nie możemy mu zwrócić. Ale dom, opłacenie długów - to razem damy radę zrobić!
Ładuję...