Na karmę dla małych i dużych uratowanych kotów

Pani Wioletta jest opiekunem społecznym w gminie, przez jej dom co roku przewija się kilkdziesiąt kotów. Te najmniejsze bez matek, te większe szukające domów i takie na leczenie czy powypadkowe, a także umierające. 

Znalezione na polnych drogach, porzucone w kartonach.

U Pani Wioletty mają bezpieczne miejsce.

Mogą liczyć na posiłek

Niektóre zostają na stałe.



Sytuacja Pani Woletty jest trudna. Gmina jak wiele gmin nie uważa problemu kotów wolnożyjących za problem i pomoc jest bardzo niewielka.

Stałymi rezydentami są Niko, Maciek, Punia, Pusia, Misiek, Bruno, Lena, Leja, Artur, Tosia i mała Maja. W zeszłym roku przez dom Pani Wioletty przewinęło się 87 kotów. Więcej niż w niejednej fundacji.  Pani Wioletta jako opiekun społeczny wyłapuje, zawozi na sterylizację, jeździ na interwncje.


Zbiórka ma na celu zebranie środków na zakup karmy dla kotów Pani Wioletty, specjalistycznej i bytowej. 

Proszę Państwa o pomoc.

Koty

Masza. Kotka trafiła do pani Wioletty po zgłoszeniu od koleżanki około 2 tygodni temu. Z informacji uzyskanych udało się ustalić, że małą podrzucono do ogrodu przed domem. Płakała 2 dni aż ktoś poszedł sprawdzić . Znajoma pani Wioletty popytała sąsiadów sądząc, że komuś uciekła, ale nikt nie ma kotki, która miałaby takie już odchowane szkraby. Jedyne co przychodzi na myśl, że ktoś celowo podrzucił, licząc na przygarnięcie lub byleby się pozbyć. Niestety mieszkańcy budynku mają juz swoje zwierzęta i nikt jej nie chciał. Koleżanka pani Wioletty zadzwoniła do niej czy nie pomoże, bo małą interesowały się psy, a tuż obok jest ruchliwa droga. Tak kolejny kociak trafił pod dach opiekunki. Masza była odwodniona, zapchlona, zarobaczona, niedożywiona. Teraz wychodzi na prostą. Jest w trakcie leczenia ìnfekcji oka.

To 12 kociak pod opieką w tej chwili. Msza szuka domu.