PANLEUKOPENIA odebrała już jedno kocie życie...walczymy o reszte rodzeństwa!!!

Kolejna historia jakich wiele… Kotka szukając bezpiecznego miejsca dla swoich dzieci okociła się na gospodarstwie. Minęło trochę czasu, ale nie wróciła. Być może została potrącona przez samochód lub przytrafiło jej się coś równie złego, bo nagle przestała przychodzić do swoich maleństw. Maluszki jeszcze nie były samodzielne, trzeba było natychmiast je zabrać i udzielić im pomocy.

Kociaki zostały zabrane do awaryjnego domu tymczasowego, gdzie co trzy godziny są karmione z butelki specjalnym mlekiem dla kociąt. Kociaki potrzebują mleka, za jakiś czas będą potrzebowały dobrej jakościowo karmy dla maluszków. Muszą mieć też zapewnioną opiekę weterynaryjną.

Kociaki trafiły do kliniki kilka dni temu, stan jednego był poważny, luźne kuupki, wysoka temperatura, dostał leki , dzis kolejna wizyta, usg, testy na FIV/FELV ujemne, jednak jego osowiałość, obniżona temperatura i brak apetytu nie dawała nam spokoju, powtórzyliśmy testy na panleukopenie - POZYTYWNY :((( Szybka decyzja, ratujemy, niestety mały po podaniu surowicy dostał wstrząsu...

Rodzeństwu również został podany lek, modlimy się aby to wystarczyło, aby wirus dał szansę tym kociakom...

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe tych dwóch kocich dzieciaków!