Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
To jest konkurs, który wygrywają tylko duże fundacje…
Ale chcielibyśmy spróbować i zawalczyć wiecie dlaczego? Bo mamy dla kogo walczyć!
Obecnie pod opieką fundacji jest prawie 190 kotów i 21 psów a w samym głównym azylowym domu tymczasowym jest prawie 100 kotów.
Dom który jest przeznaczony tylko dla zwierząt, ja tam nie mieszkam, to ich miejsce w którym bezpiecznie mogą poczekać na swój prawdziwy, kochający dom stały i to taki, który ich nigdy nie wyrzuci…. bo historia naszych kotów łamie serce… w większości są to zwierzęta, które miały umrzeć ponieważ nikt nie kochał ich na tyle żeby zawalczyć o ich życie.
Większość naszych podopiecznych to wojownicy, którzy wygrali walkę o życie z wirusowym zapaleniem otrzewnej. A my? Byliśmy z nimi w każdym dniu tej walki, to my trzymaliśmy ich siłą po tej stronie Tęczowego Mostu, a ich prawdziwe domy? Często zrobiły dla nich tylko jedno wykonały telefon z zapytaniem „bierzecie czy usypiać?”
Tak właśnie ich przyjaciele, członkowie rodziny byli super do momentu kiedy nie zachorowali. Zepsutą zabawkę można zawsze wymienić…
Dla nas liczy się każde życie, chociaż często musimy odmawiać takiej pomocy bo nikt nie jest w stanie uratować wszystkich… to staramy się uratować ich jak najwięcej.
Jesteśmy przy nich i żyjemy w permanentnym stresie bo ta walka nie jest łatwa i każdego dnia wstajemy ze świadomością, że nie zawsze uda nam się oszukać przeznaczenie…
Poza fipowcami trafiają też do nas koty z różnych interwencji, z pseudo hodowli gdzie koty są traktowane w straszny sposób bo niestety, ale takich miejsc nie brakuje…
Agresywne, zwykle to weterynarze je zgłaszają, że ktoś przyniósł takiego kota do eutanazji i czy możemy przyjąć. Prawie zawsze ta agresja wynika że złego traktowania bądź nieodpowiednich warunków. My im dajemy czas, spokój i szukamy domu, który nie traktuje zwierząt jak zabawki
Ciężko chore i po wypadkach
Rocznie robimy około 100-150 adopcji, co samo w sobie z kotami jakimi mamy pod opieką jest ogromnym sukcesem.
100 tysięcy to ogromna suma, która pozwoliłaby nam ustabilizować działalność fundacji, która wiecznie jest na granicy niewydolności finansowej ze względu na poważny stan zdrowia w jakim trafiają do nas zwierzęta i obecnie bardzo drogiego leczenia weterynaryjnego
Kiedy zabieramy z ulicy koty na kastrację te koty również u nas zostają i to tak długo aż nie znajdą kogoś kto je pokocha.
Nie wypuszczamy naszych podopiecznych bo nie znalazły domu, nie wyobrażam sobie wystawić kota, który poznał ciepło domu na zimną ulicę na której czeka na niego tak wiele zagrożeń bo oswojone koty nie żyją tam zbyt długo…
Szczególnie kocie dzieci ich życie trwa tylko kilka tygodni i to zwykle jeżeli mają trochę szczęścia. My takich dzieciaków w tym roku przyjęliśmy prawie 30 zarówno do głównego domu tymczasowego jak i do naszych mniejszych domów tymczasowych u ludzi z ogromnym sercem dla kotów
Kochani czy możecie zawalczyć z nami ? Mimo że zasięgami jesteśmy bardzo mali to robimy bardzo dużo i to tylko dzięki Waszej pomocy!!!
Tutaj nie liczy się wysokość wpłat. W tym konkursie liczy się ich ilość więc każde 10, 20 czy 50 zł robi ogromną różnicę i może nam pomóc zmienić tak wiele dla tych zwierząt
Ładuję...
