Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Waszej pomocy Life in Pink zyska godne życie na starość.
Udało się ją wykupić , pokryć koszty transportu , pierwsze faktury weterynaryjne oraz zapewnić kilka mięsiecy pensjonatu.
Po pełnej diagnostyce i obserwacji jej charakteru będziemy poszukiwać domu adopcyjnego.
Pozostajemy więc w kontakcie !
Moc niech będzie z Wami ✌️❤️
Przyjechała wczoraj późnym wieczorem. Wystraszona. Ta emocja zdecydowanie u niej dominowała.
w najbliższych dniach będzie odrobaczona. Korekty wymagają zęby. Ostatnie szczepienie miała w 2011 roku.
Life in Pink potrzebuje teraz pierwszej pomocy, a potem mamy nadzieję, spojrzy na świat już bez strachu ❤️.
Dziękujemy każdemu za grosik w dobrej wierze.
Zapewnijmy jej godną starość.
Kwotę, której na zbiórce jeszcze brakuje przeznaczymy na opiekę weterynaryjną i opłacenie pensjonatu.
Ciąg dalszy wiadomości wkrótce.
Jak człowiek pozbywa się wyrzutów sumienia? Szybko. I po cichutku, bezgłośnie. Jak człowiek okazuje wdzięczność? Najlepiej nijak. Zarabiała dla ludzi. Cieszyła oko. Dawała z siebie wszystko: nie dość by zapracować na godną emeryturę. Klacz sportowa. Ma 21 lat.
Wygrywała dla ludzi wyścigi przez długie lata. Ale nie wygrywała na tyle dużo kasy, żeby godnie dożyć swoich ostatnich dni. Zresztą pytanie, czy jest jakaś kwota, która to gwarantuje... Zniknęła ze stajni bez szumu, nikt się za nią nie obejrzał. Przejęta przez handlarza, który o nic nie pyta.
Czy czeka już na ciszę za drzwiami rzeźni, czy na godne życie, które chcemy jej zapewnić? Mamy tydzień, żeby ją zabrać. 3500 zł dla handlarza. Pozostała kwota, to szacowane koszty transportu, kontroli weterynaryjnej i wyżywienia na start. Ostatni jej start w wyścigu. Bez Was nie ma szans na dobiegnięcie do mety...
Ładuję...