Rambo - zaniedbany przez lata przez alkoholika - próbuje stanąć na łapy

Zbiórka zakończona
Wsparło 38 osób
607 zł (7,58%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 5 Sierpnia 2022

Zakończenie: 21 Marca 2024

Godzina: 01:01

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
05 Sierpnia 2022, 15:09
Rambo w Domu Tymczasowym -> POCZĄTKI NIE BYŁY ŁATWE :)


Niedawno prosiliśmy Was o pomoc w znalezieniu Domu Tymczasowego dla dobermana Rambo, który był niechcianym spadkiem po zmarłym bracie u pewnego alkoholika
Odzew przerósł nasze najśmielsze oczekiwania .
( historia: https://www.facebook.com/OtozAnimalsLodz/posts/pfbid02B6nopw6zoQLcaCxJC6Jg1cKDwRGyRDzFTjRXTNvtCSs7n1EXypzW2Li6vfDWWPtUl)


Dokonanie wyboru, gdzie trafi Rambo nie było łatwe. To doberman, o którym nie wiedzieliśmy kompletnie nic, co jest nie lada wyzwaniem dla nas i dla tymczasowego opiekuna


Wiedzieliśmy o tym piesku tylko tyle, że od lat przebywa w zdezelowanym kojcu, a jego właściciel znika na kilka lub kilkanaście dni, podczas gdy cała wioska starała się podrzucić do brudnego garnka choćby trochę jedzenia


Kojec był dla Rambo całym życiem, którego nigdy nie opuścił, dlatego staraliśmy się zabrać chłopaka ograniczając jego stres, co już samo w sobie nie było proste - czekało go nowe, zupełnie inne życie
Zapakowanie Rambo do auta okazało się proste, bo chłopak totalnie nam zaufał


Pozwolił się podnosić, przytrzymywać. A co ważne, nawet nie odwrócił się do swojego byłego właściciela
Pięknie zniósł podróż, obserwując otoczenie przez okno
Kiedy dojechaliśmy do kliniki, pojawił się pierwszy problem - Rambo był przerażony każdą inną powierzchnią pod łapami niż ziemia i trawa


Do gabinetu ponownie musieliśmy go wnieść
U weterynarza wyczyściliśmy uszy, obcięliśmy baaardzo długie pazury i sprawdziliśmy zaropiałe oczko (pełen opis w zdjęciach na końcu).
Za nami też odrobaczenie
Kaganiec był zbędny - kiedy Rambo wystraszył się podczas zastrzyku, po prostu wtulił się w naszą wolontariuszkę
Jak już wiecie, Dom Tymczasowy zaoferowała bez wahania cudowna pani Monika, która mieszka jednak na... 4 piętrze bez windy.


Wiedzieliśmy, że będzie to ciężka i długa noc
Sąsiedzi Moniki byli niezwykle cierpliwi, ponieważ wnosiliśmy Rambo na 4 piętro przez... 1,5 godziny, co jakiś czas zachęcając go do samodzielnego wchodzenia, kończąc o godzinie 23:00
Ale kochani, to nie koniec przygód - ze względu na niesamowity brud oraz resztki odchodów i jedzenia na sierści, Rambo czekała jeszcze kąpiel, którą zniósł ŚWIETNIE
 

Nasi inspektorzy szorowali i zmywali jego stare życie
Rambo czuł, że musi nam zaufać, bo nic złego już mu się nie stanie
Monika była gotowa na wszelkie problemy ze schodami, my również - wiedzieliśmy, że mogą minąć tygodnie, zanim Rambo przestanie bać się podłogi w mieszkaniu lub stopni schodowych
Dlatego z samego rana ponownie podjechaliśmy do rodzinki, aby pomóc z wynoszeniem i wchodzeniem naszego nowego podopiecznego
Okazało się jednak, że Rambo to PRZE-PIES i przez noc tak pokochał panią Monikę, że pokonał schody z tylko lekką pomocą, idąc za swoją tymczasową pancią
Co więcej, Rambo na spacerze zachowuje się jak typowy miejski pies
Nie straszne mu są roboty drogowe, samochody, rowery, dzieci i psy!
Podczas jedzenia z miski jeszcze zdarza mu się warknąć na człowieka obok, ale to niestety jest dość częste u psów, które były głodzone
Wraz z Moniką popracujemy nad zbudowaniem pełnego zaufania, aby Rambo był gotowy na szukanie swojej rodzinki

Ten piękny doberman wabiący się Rambo został porzucony na pastwę losu u alkoholików. Żyje jedynie dzięki dobremu sercu okolicznych mieszkańców - to oni starają się go dokarmiać, zapobiegając śmierci głodowej. Psiak czerpie wodę ze stawu, który jest w ogrodzie - żółta i mętna breja w te upały to wszystko, na co może liczyć...

Buda ledwo stoi, a w środku gniazdo zrobiły sobie osy... Właściciel Rambo w momencie kontroli ledwo trzymał się na nogach, a kiedy z naszą pomocą pochylił się, aby nalać psu świeżej wody, prawie przeleciał przez ogrodzenie... Mężczyzna nie jest mocno związany ze zwierzęciem, nie był z nim oczywiście u weterynarza i nie ma pojęcia, dlaczego jego pies jest wychudzony. Kiedy daliśmy Rambo puszkę z mokrą karmą, rzucił się na nią jak oszalały, połykając całe kawy mięsa na raz. Widzimy też, że psiak potrzebuje konsultacji okulistycznej - ropieją mu oczka, powieka zachodzi na gałkę oczną...

Przykra prawda jest taka, że okres wakacyjny spowodował, że nie mamy ani miejsca w hotelu, ani pieniędzy na ten hotel. Dzisiaj więc Rambo nie trafi pod naszą opiekę... Nie jesteśmy z gumy, a adopcje od kilku miesięcy stoją w miejscu. Dlatego szukamy Domu Tymczasowego na terenie województwa łódzkiego, aby psiak miał dach nad głową i swojego człowieka albo deklaracji na hotel (500 zł miesięcznie).

Co na tę chwilę wiemy o Rambo? Niewiele... Na pewno jest psem dorosłym, mniej więcej 7-letnim.
Rzuca się na jedzenie, ale nie broni miski, jest wdzięczny za każdego smaczka. Bardzo, ale to bardzo lgnie do człowieka, subtelnie domaga się głaskania wpatrując się natarczywie w rękę i przebierając łapkami. Nie wiemy, czy dogadałby się z innym zwierzęciem i czy nie ma pasożytów powodujących wychudzenie, więc szukamy Domu Tymczasowego BEZ INNYCH ZWIERZĄT. Rambo jest większym psem w typie dobermana, nie szczekał przy nas, nie był hiperaktywny, jedynie przynosił nam piłkę.

A my niestety musieliśmy go zostawić... Możemy po niego niedługo wrócić jeżeli nam pomożecie - jedynie mając Was za plecami możemy pomagać psom takim jak Rambo - tak wygląda gorzka prawda. Przypominamy - Dom Tymczasowy oferuje dach nad głową i cierpliwą opiekę, a my pokrywamy wszelkie wydatki, od wyżywienia po leczenie...

Pomogli

Ładuję...

Organizator
16 aktualnych zbiórek
86 zakończonych zbiórek
Wsparło 38 osób
607 zł (7,58%)
Adopcje