Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo jest nam radośnie pisać te słowa. Psy z klatki zostały uratowane. Odebraliśmy z posesji też inne zwierzęta: matkę z dwoma szczeniakami oraz kolejnego dorosłego psa. Nie wszystkie one znalazły domy. Dzięki Państwa pomocy świat się jednak dla nich zmienił. Poniżej prezentujemy psy, które z tej interwencji nadal czekają na domy. Bardzo dziękujemy za pomoc.
Tak jak zapowiadaliśmy w poście na fb i zbiórce na portalu www.ratujemyzwierzaki.pl dzięki Państwa pomocy ruszyliśmy na pomoc psom zamkniętym w kojcu. Musieliśmy bowiem uwolnić psy mieszkające stale w klatce na trzodę chlewną oraz szczeniaki, jakie znajdowały się pod podłogą budynku gospodarczego. Mamy dobre wiadomości.
Oto pusta klatka, w jakiej jeszcze kilka dni temu siedziały dwa psy. Uratowane z niej zwierzaki są już szczęśliwe. Biegają wolno, są odpchlone i teraz czeka je zabieg sterylizacji oraz szukanie nowych domów. Psy były bardzo agresywne, stąd interwencja podzielona została na dwa dni. Dziś te psiaki wyglądają tak.
W drugim dniu zabraliśmy matkę z dwoma szczeniakami. Szczeniaki tak. jak wynikało ze zgłoszenia, żyły pod budynkiem gospodarczym. Nie miały dostępu do wody.
Zwierzęta zostały zabrane razem z mamą, Są w wieku 6 tygodni. Już samodzielnie pobierają pokarm, ale jedzenia na posesji u rolnika nie było.
Kiedy je wyciągnęliśmy, okazało się, jak są silnie zapchlone. To jeden ze szczeniaków, który został wyciągnięty z jamy. Miał chyba ze 100 pcheł, co widać poniżej.
Cała psia rodzinka przewieziona została do azylu. Psy odrobaczono, zaszczepiono je przeciwko chorobom zakaźnym. Zapewniono im normalne warunki socjalizacji. Tak wygląda psia mama u nas.
A tak jej "pociechy":
Udało się nam udzielić pomocy dla jeszcze jednego psa, który należał do właścicieli gospodarstwa, Zapuszczony, w dredach, biegał po wsi i szukał pożywienia.
Udało się go nam złapać, choć akcja ta była bardzo trudna, bo zwierzę jest nieufne. Obecnie przebywa w azylowym boksie. Czeka na kastrację i zabieg strzyżenia.
Cała akcja była możliwa dzięki Państwa pomocy. Koszty interwencji są obecnie liczone, szacowane są na ponad 5 tysięcy złotych. Zbiórka jednak cały czas trwa. Można pomóc tym psom, wpłacając datek na ich ratowanie lub po prostu adoptując je. One czekają na dom i lepsze życie.
Jutro chcemy przeprowadzić interwencję i uratować psy trzymane u rolnika w stodole, w klatce do przewozu świń. Zwierzęta zamknięte są bez wody, w ciasnym metalowym boksie. Przebywają tak od wielu miesięcy. Tragedii zwierząt jest w tym gospodarstwie więcej. W norze w ziemi mieszkają dwa mocno zapchlone szczeniaki, obok w boksie ich matka. Zbieramy na koszty przyjęcia ich do azylu, transport, leczenie. Potrzebujemy pomocy, by im natychmiast pomóc.
Zgłoszenie przyszło do nas od mieszkańców małej wsi w województwie mazowieckim. Przez szparę w stodole zauważyli, że psy stale są trzymane w klatce - Oni tak robią od kilku lat, ale trzeba uważać, bo to ludzie agresywni - ostrzegają nas mieszkańcy. Według zgłaszających nie lepiej jest z innymi psami na tej posesji. Jest jeszcze suka, która mieszka w boksie bez wody.
Suczka ta jest wychudzona. Dwa razy do roku rodzi szczeniaki. A z maluchami jak mówią sąsiedzi - wiadomo co się dzieje. Pod stodołą przebywają jeszcze szczeniaki. Piszemy "pod stodołą", bo są one w dziurze pod budynkiem gospodarczym. Żyją pod tymi kamieniami.
Chcemy uratować te wszystkie psy. Szczeniaki są zarobaczone, ich matka odwodniona. Przed nami trudna akcja, ale kolejna, która pozwoli nam uratować potrzebujące zwierzęta.
Najgorzej mają właśnie dwa psy zamknięte w klatce na trzodę chlewną. Nie są z nich wypuszczane, nie mogą się położyć, nie wspominając o bieganiu.
Koszty udzielenia pomocy dla 5 psów, ich opłaty za przyjęcie do azylu oraz transport to spora kwota, której nie jesteśmy w stanie opłacić. Chcąc je uratować, musimy założyć zbiórkę i z tych środków pokryć wszystkie koszta interwencji. Psy trzeba zabrać z tego piekła! Przy wysokich obecnie temperaturach istnieje realne zagrożenie śmierci. Psy mogą "ugotować" się żywcem.
Ładuję...