Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ogromnie Wam dziękujemy za wsparcie Alaski. Rehabilitacja była dla niej ważna. Tylko dzięki niej życie Alaski, to życie bez bólu.
Ogromnie jeszcze raz dziękujemy!
Jesteśmy organizacją pomagającą bezdomnym zwierzętom. Prosimy Was o pomoc dla Tiji (w fundacji Alaski). Porzucono ją, zaniedbano, kilka lat spędziła w schronie. Gdy wydawało się, że jej zdrowie jest opanowane, okazało się, że los uchyli nam rąbka jej cierpienia. I zaczął odsłaniać więcej, i więcej…
Ile może wycierpieć pies? Alaska Wam powie. Początek historii nie jest znany, ale ten gdy trafiła już do schroniska tak. Kajo, że w schronisku nie ma wolontariatu, Alaska spędziła tam kilka lat. W cierpieniu. Ze stanem zapalnym dziąseł, pokładami ropy przy kościach żuchwowych, wychudzona, bo jak jeść… Wreszcie ktoś ją odkrył. Dał nam znać.
Przyjechała do hoteliku. Zastraszona, kuląca się w sobie, wypełniona cierpieniem. Rozpoczęło się leczenie. Suczka znalazła kochających ludzi. Miało być dobrze już tylko dobrze.
Niestety, zaczęły się problemy gastryczne. Ni stąd, ni zowąd Tija zaczęła kuleć. Lekarze, wizyty farmakologia, kolejne RTG. I nic. W końcu tomograf. I obraz tragedii: przestrzelony kręgosłup, pocisk w brzuchu, szereg odłamków w wątrobie, ślady po przebytym silnym zapaleniu otrzewnej (zapewne po postrzałach - aż cud, że sama z tego wyszła!). Nie ma wyjścia - pociski trzeba wyciągnąć - stąd bierze się ból, niedowłady. Jedna operacja, druga. Nadal pocisków nie udało się wyciągnąć. Trzecia i czwarta operacja - wreszcie udało się wyjąć osiem odłamków z wątroby! Rekonwalescencja, niedomagania...
I nic do przodu. Coraz większe bóle, coraz większe cierpienie. Nasilająca się kulawizna. Zanik mięśni w łapie. I dalsze badania. Wycinki z mięśni, niejednoznaczne wyniki. Pojawia się paraliż. Pojawiają się drgawki...
Wreszcie rezonans głowy i kręgosłupa coś pokazuje. Obraz ścina nas z nóg. W wynikach ukazują się dwa oponiaki na kręgosłupie, w rdzeniu kręgowym. Zapada decyzja: operujemy, choć wynik jest niewiadomy.
Udało się. Jednak szkody poczynione w organizmie sprawiły, że suczka się nie porusza. Lecz neurolog mówi jasno: konieczna jest długa rehabilitacja. I stanie na nogi!
Do tej pory koszt diagnostyki i leczenia wyniósł 18 000 zł. Długa rehabilitacja to koszt ok. 7000,00 zł. I na to już brakło… A Tija może chodzić. I może w końcu żyć bez bólu, bez cierpienia. I będzie mogła spacerować, bawić się, cieszyć wycieczką do parku. Ale ta szansa kosztuje 7000,00 zł.
Bardzo prosimy Was o wsparcie i pomoc Tiji. Po latach cierpienia zasłużyła na czas bez bólu. Na czas, o którym dawno zapomniała.
Kontakt w sprawie pomocy: Anka, tel. 605 965 955 (do godz. 13-tej)
Ładuję...