Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Po 4 latach meldujemy, że Misio ma wymarzoną staruszkową emeryturę :) Niedowidzi, niedosłyszy, śpi na noc w pieluszce, ale cały szczęśliwy. Ma psich przyjaciół i cudowne opiekunki. Bardzo Państwu dziękujemy za pomoc sprzed 4 lat. Gdyby ktoś mógł teraz wesprzeć Misia puszeczkami dla seniorków, Misio byłby baaardzo szczęśliwy :)
U Misia zdiagnozowano olbrzymiego guza w brzuchu https://www.ratujemyzwierzaki.pl/staruszek-mis
Misio wczoraj przeszedł zabieg kastracji, dostaliśmy nową fakturę za zaległe wizyty, badania i kastrację na ponad 600 zł (czyli do zapłacenia na dziś jest ponad 1400zł). Ale warto walczyć, relacja tymczasowej opiekunki Misia :
,,Już w domu ...zabieg bez komplikacji :)
Założono nowy opatrunek gipsowy. Łapka w miejscu w którym było zgrubienie - zrośnięte. Zgrubienie zniknęło...nie znam się ale ale skoro nie ma to musiało się wchłonąć?... Zszedł obrzęk dlatego pod gipsem był luz, gips zsuwał się w dół uciskając na stopkę i stopa puchła
Teraz gips jest dłuży, założony na całą łapkę, na 3 tygodnie. Uff dopilnować urwisa to wyzwanie ,)
Wetka uważa, że kolejny zabieg na łapkę jest niepotrzebny..., co się dało nastawiła. W miejscu zrostu łapka zgina się prawidłowo.
W nocy spał jak susełek. Czuje się chyba dobrze..., śniadanie wciągnął błyskawicznie :)
Na spacerku siusiał. Szew po kastracji suchy
Odnoszę wrażenie że weci nie bardzo wierzyli że uda się uratować malca.... a Miś zaparł się i walczy... "
Misio jutro w trybie pilnym ma kastrację, ma szalone wyniki hormonów, dziwne okolice jąder. Łapka w opatrunku usztywniającym musi poczekać. Wywichnięte spojówki też poczekają na okulistę. Dotychczasowe leczenie jest już na ponad 1000 zł (jedna faktura jeszcze w drodze). Bardzo prosimy o wsparcie Misia !
Planowaliśmy dziś operację w zależności od wyników, jakie będzie miał Misio. Ale okazało się, że jest jeszcze za słaby na operację. Dodatkowo zlecono mu badania hormonalne i na pokleszczówkę. Założono usztywniający gipsowy opatrunek na złamaną łapkę, nadal antybiotyk ... Czekamy, dom tymczasowy chucha i dmucha na Misia. Faktury w drodze, bardzo prosimy o wsparcie Misia
Misio dziś opuścił lecznicę i pojechał do cudownego domu tymczasowego w Królowym Moście pod Białymstokiem. Pod okiem Haliny i Izy będzie nabierał sił przed skomplikowaną operacją.
W tygodniu przewidziana konsultacja u weta. Misio przestał kłapać zębami, po kąpieli odpoczywa. Potrzebuje naszego wsparcia.
Stary pies pijaka… Ma ponad 10 lat, waży 8 kg. Nie widzi. Nie słyszy. Jest wychudzony. Nosi stado pcheł, które nie dają mu spać i tworzą rany. Ma stare złamanie kości piszczelowej z przemieszczeniem.
Mimo tego całego bagażu nieszczęścia Misiek wciąż starał się nadążać za swoim panem. Siedział całymi dniami przy pijakach, nikt się o niego nie troszczył - czy ma co jeść, czy wróci do domu… W ubiegłym tygodniu potrącił go samochód. Misiek przeleżał cały dzień na asfalcie, nikt nie udzielił mu pomocy, ktoś kazał pijakowi go zabrać. Pijak zabrał i życie wróciło do ,,normy”, Misiek powlókł się za nim pod budkę z piwem. Gdyby nie stanął Anioł na jego drodze, długo by już nie pociągnął…
Obecnie Misiek przebywa w lecznicy, po ostatnim wypadku doszło mu jeszcze złamanie kości śródstopia. Potrzebna dość skomplikowana operacja tylnej lewej łapki, ale wyniki krwi są bardzo słabe i dopóki się nie poprawią, nikt się operacji nie podejmie, bo może nie przeżyć narkozy. Misiek jest obolały i całkowicie zdezorientowany, nie widzi, nie słyszy, jest w obcym miejscu, kłapie na wszystkie strony. Mimo wszystko ma szansę żyć...
Bardzo prosimy Państwa o wsparcie. Obiecujemy, że zrobimy co się da, aby Miśka wyleczyć i zapewnić mu pogodną, dostatnią starość. Za każdy grosik dziękujemy w imieniu Miśka.
Ładuję...