Arabki uratowane, ale został jeszcze dług...

Moi drodzy,

Arabki mają się dobrze w nowych domach. Niestety my zostaliśmy nadal z problemem. Jedną  Arabkę zabrał od razu dom stały własnym transportem, więc sami pokryli koszta podroży.

Niestety z drugim domem mieliśmy małe problemy. Starsza Arabka mogla pojechać do domu stałego dopiero z początkiem września. Mieliśmy dla niej przygotowany dom tymczasowy, w którym mogła bezpiecznie przeczekać okres wakacji. Niestety dom tymczasowy paręnaście godzin przed przyjazdem oświadczył nam, że nie dadzą rady, ponieważ mają problem z pastwiskami.

Wtedy nastąpiła zmiana planu i klacz, zamiast jechać 300 km do domu tymczasowego, pojechała 600 km do domu stałego (co będzie dla niej dużo lepsze, gdyż jeden transport to jeden stres)! Koszty transport z 1300 zł skoczyły do 2500 zł. Było to jedyne możliwe wyjście. Szukanie domu tymczasowego parę godzin od wyjazdu klaczy od handlarza graniczyło z cudem. 

Handlarz otrzymał na chwile obecna kwotę 7340 wiec o 660 zł za mało. Transport otrzymał kwotę 1300 zł, czyli 1200 zł za mało.

Bardzo Was ostatni raz w imieniu Arabek prosimy o pomoc.  Udało nam się je uratować, pomóżcie nam spłacić dług. W innym przypadku będziemy musieli ogłosić upadłość.