Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Chcielibyśmy powiedzieć, że leczenie Bobka jest zakończone. Niestety... psiak wciąż jest pod opieką lekarzy weterynarii. Jego wiek i przeszłość dały po sobie znak - Bobek ma chore serce i do końca życia musi być pod opieką weterynarzy i przyjmować leki.
Niestety, problemy z przetoką również powracają. Psiak ma za sobą już kilka operacji. Ostatnią w lipcu.
Bobek zmierzał się też z licznymi problemami behawiorystycznymi, m.in. lękiem separacyjnym, dlatego postanowiliśmy "oddać" go pod opiekę behawiorysty. Dzięki ciężkiej pracy, psiak dzisiaj pokonał swoje problemy, a my postanowiliśmy również ufundować Bobkowi kurs posłuszeństwa podstawowego, dzięki któremu jeszcze lepiej odnajduje się wśród ludzi i czworonożnych przyjaciół.
Mimo problemów zdrowotnych, Bobek korzysta z życia. Uwielbia podróże, swoich nowych przyjaciół i przede wszystkim swoją opiekunkę.
7 pocisków w ciele, martwica po pocisku na kawałku płuca, dwie operacje przetoki, usunięcie 11 zębów, problemy z adaptacją, depresja, chore serce, problemy z kaszlem.
To miał być początek lepszego życia, ale koszmary z przeszłości nie dały za wygraną
Nie ma nic gorszego, niż złamać psu serce.
Miał tylko jeden cel, którego nigdy nie osiągnie - odnaleźć swoją Panią.
Nie znajdzie jej, bo umarła kilka miesięcy temu.
Kiedy jej nie szukał, pilnował ostatniego kawałka swojego starego domu -„siedziska” starego fotela, w którym pochowane są jego wszystkie z nią wspomnienia.
Kiedyś spał w łóżku i miał dostęp do podwórka, lecz po jej śmierci wyrzucono go za drzwi, dzisiaj pustego domu, w którym codziennie witał ją merdającym ogonem, w którym pilnował ją, kładąc się obok jej ciała, od którego jego serce było gorące. Była całym jego światem.
Chociaż była niezaradna, nie do końca potrafiła się nim zająć, też wałęsał się samopas po wsi, to na pewno go kochała.
Obdarty z godności, okradziony z miłości.
Chodzi jej ścieżkami, odwiedza sklepik, w którym kupowała także dla niego przysmaki.
Szukaliśmy mu domu przez wiele tygodni, niestety bezskutecznie. W końcu stary, nierasowy, z nadwagą, z sierścią zamiast włosa. Nic o nim nie wiedzieliśmy, czy potrafi zostawać sam w domu, czy nauczy się zachowywania czystości. Nie potrafiliśmy nic obiecać, więc nikt nie odważył się też spróbować.
I wtedy pękło jedno serce, które postanowiło pomóc. Nasza wolontariuszka postanowiła Bobika przygarnąć do siebie na tak zwany "wieczny tymczas", bo nie liczyliśmy już na jakiekolwiek szanse na dom stały.
I wtedy miało zacząć się nowe, lepsze życie Bobika, jednak koszmary z przeszłości, nie dawały mu spokoju.
Śmierć jego opiekunki, wielomiesięczne samotne życie na posesji, bez kontaktu z człowiekiem, codzienne tułaczki przyniosły problemy behawiorystyczne w nowym domu. U Bobika stwierdzono depresję i problemy z oswojeniem się z nowym miejscem i sytuacją
Już pierwszego dnia wymagał także natychmiastowej wizyty u weterynarza. Niestety zaniedbanie jamy ustnej, skutkowały usunięciem 11 zębów. Weterynarz dostrzegł także ogromną przetokę w jamie ustnej. Bobik przeszedł także zabieg kastracji.
Zanim przeprowadzono zabieg, musieliśmy zrobić echo serca. Badania wykazały pogrubienie przegrody międzykomorowej i ściany wolnej lewej komory, zwyrodnienie zastawki mitralnej - psiak musi do końca życia przyjmować leki.
To niestety nie koniec. Bo szczegółowe badania RTG wykazały 7 pocisków w jego ciele: w zatoce za uchem, na głowie, na wysokości czoła, obok kręgu szyjnego, w brzuchu - pomiędzy skórą a klatką piersiową.
To nadal nie wszystko. Morfologia i biochemia wykazały pasożyty. W międzyczasie w jamie ustnej pojawiła się druga przetoka i Bobik musiał przejść drugą operację. Wyciągnięto także kule postrzałowe z głowy, które powodowały ból przy dotykaniu.
Bobik rozpoczął także pracę z behawiorystą, a przede wszystkim z naszą wolontariuszką.
W międzyczasie Bobik zaprzyjaźnił się ze swoim "współlokatorem" - królikiem Ryszardem, który pomógł mu zaakceptować nowe życie, zmierzyć się z koszmarami i przede wszystkim zrozumieć, że nowy dom, w którym zamieszkał jest na zawsze i oznacza tylko jedno: miłość i stabilność.
Bobik cały czas wymaga opieki weterynaryjnej. Jest pod stałą kontrolą lekarzy weterynarii. U psiaka pojawił się także kaszel, zalecono badania torakoskopii (koszt 800zł), które najbliżej można wykonać w Poznaniu, w Klinice Małych Zwierząt "Wąsiatycz", którą także już odwiedził, gdzie stwierdzono martwicę na kawałku jednego płuca, które zranił pocisk.
Psiak wymaga także podawania leków do końca życia na serce, oraz wymaga szczególnej dbałości o jego jamę ustną. W tym celu chcielibyśmy zakupić specjalną szczoteczkę ultradźwiękową, dzięki której będziemy mogli zadbać o jego higienę, chroniąc zarazem dziąsła - posługując się tą szczoteczką nie musimy przecierać zębów, a tym samym nie narażamy na krwawienie i podrażnienie jamy ustnej. Niestety koszt szczoteczki razem z pastą do zębów wynosi ok. 1000 zł.
Prosimy Was o pomoc. Bobik dzielnie znosi wszystkie zabiegi i naprawianie jego skrzywdzonego ciałka. Niestety koszta leczenia, badań, leków, zabiegów jamy ustnej, kastracji.... przerosły nasze możliwości.
Sklejamy także emocje i uczucia psiaka, dzięki współpracy z behawiorystą. Niestety to także wymaga nakładów finansowych.
Bobik ma także problem z apetytem, cały czas testujemy karmy, powinien otrzymywać specjalistyczną Hepatic, niestety odmawia jej konsumpcji. Lata jedzenia resztek spowodowały, że najchętniej jadłby je nadal. Nie możemy jednak pozwolić na takie żywienie, dlatego cały czas próbujemy pobudzić w nim apetyt i znaleźć odpowiednią dla niego karmę
Ładuję...