🆘 Nie mamy za co leczyć, karmić i kastrować. Kocia fundacja na skraju upadku ❗️

Moi Drodzy, jak obserwujecie nasze działania, to wiecie, że mimo tego, iż oddajemy temu całe swoje serce, będąc tylko we dwie - mama z córką. Stałe koszty utrzymania naszych podopiecznych (bez nagłych, nieplanowanych wizyt lekarskich i leków) wynoszą kilka tysięcy złotych. 

Aktualnie spora część naszych podopiecznych przechodzi różne badania (krwi, USG czy RTG), które generują ponadplanowe koszty. A wpływy mamy zerowe... Tak się niestety nie da.

Jednak nowy rok nie zaczął się dla nas dobrze i mamy nadzieję, że w końcu słońce zaświeci i dla nas i naszych podopiecznych...

Zmagamy się z wieloma przypadkami chorych kotów, u weterynarza bywamy praktycznie każdego dnia. Przy takiej ilości podopiecznych nie ma dnia spokoju czy odpoczynku...

Kocia apteczka pęka w szwach i każdego dnia trzeba w niej czegoś nowego...

Nasze kocie dziecko Boszi choruje na FIPa, więc oprócz zbiórki na lek dla niego, który kosztuje krocie (dług na ponad 13 tys. złotych), to potrzebne są suplementy: b12, kwasy omega, wit. C, probiotyki, wspomagacze odporności, zentonil na wątrobę. Do tego powtarzanie rozszerzonych badań krwi, USG brzuszka, płuc.

Każdego dnia odwiedzamy naszych wolno żyjących podopiecznych, zaopatrujemy ich w niezbędne suplementy na podniesienie odporności, witaminki, dobre mokre puszki 

Dodatkowo w okresie niezależnie czy to w okresie zimowym, czy letnim, staramy się wesprzeć kocich opiekunów lepszą mokrą karmą. Kastrujemy te kociaki, udzielamy im pomocy weterynaryjnej. W razie potrzeby. Opłacamy bezdomniakom pobyty na szpitaliku w lecznicy. 

Kocurek Pączek rozdrapał sobie oczko, na nosku miał grzybicę biedulek.

Jak możecie się domyślić, grzybica w takim skupisku kotów to jest tragedia. Co wyleczymy jednego, to złapie drugi. 

Koteczka Lulu, o którą nikt nigdy nie pytał, żyje z nami, w domowym "zaciszu" z potwierdzonym FIVem - oczywiście to nie jest wyrok. Jednak stres nie sprzyja zdrowiu, co każdy z nas wie. Lulu w każdym posiłku otrzymuje KalmVet, tak aby nie stresowała się nadmiernie.

Koteczka Mona w ostatnich dniach bardzo źle się czuje, próbujemy jej pomóc ze wszystkich sił, jednak na razie rokowania są ostrożne... 

Kocurek Lucjan i koteczka Kuka wizytowali kilkukrotnie w gabinecie z powodu powiększonych węzłów chłonnych...

Koteczka Limi jest na diecie eliminacyjnej z powodu alergii. Je karmę monobiałkową z jednym rodzajem mięsa - Mac's mono indyk.

Mamy też oczywiście grono stałych rezydentów ❤️ m.in. kocurek Forest.

Mamy też jednookiego piracika - kocurka Filusia, który akceptuje tylko nas i to w wybranych momentach... Jest kocurkiem niestety nieadopcyjnym.

Jest z nami koteczka Shilla, która co prawda była w adopcji, daliśmy długą szansę, jednak wpadła ona w depresję, zajęło nam kilka miesięcy doprowadzenie jej do "normalności" - nadal odzyskujemy jej zaufanie.
 

Jest z nami koteczka Bella, bardzo specyficzna trikolorka, która jest charakterna, potrafi pacnąć łapką, ma ograniczone zaufanie do człowieka... 

Jest również piękna, zielonooka koteczka Krysa, która jest strasznym dzikuskiem, mimo prowadzonej socjalizacji od maleńkiego kociaka - genów nie zmienimy... 

Mamy również pod swoimi skrzydłami cudowną koteczkę, po wielu przejściach...  Z niezbornością ruchową powstałą na skutek uszkodzenia móżdżka. Jak można się domyślić - nie jest w stanie oddawać swoich potrzeb fizjologicznych w kuwecie, robi to poza - na podłodze, podkładach higienicznych...

Mając na uwadze liczne infekcje, choroby i problemy, z którymi się zmagamy - czekamy aktualnie na potrójny test na: FPV, FCoV, Giardia Ag. Cena 1 testu to ok. 80 złotych, musimy ich zrobić kilkanaście...

*Oprócz kwestii weterynaryjnych pozostają wydatki na mokrą karmę (Mac's, Smilla, Feringa, Animonda, Butchers)

Chemia, art. higieniczne (rękawiczki, ręczniki papierowe, worki 60L, podkłady).
*Żwir, który zużywamy na dziesiątki kilogramów... 
* koniecznym było wymienienie kilku kuwet na nowe - 5 sztuk.
* potrzebne są zawsze: kocyki, podkłady higieniczne.

Kochani Darczyńcy, dziękujemy za każde udostępnienie i każdą Waszą darowiznę, która pomaga nam utrzymać koty będące pod naszą stałą opieką, jak również możemy udzielić pomocy kotom wolno żyjącym: czy to w chorobie, czy też w zakresie opłacenia zabiegów kastracji, zakupu karmy czy leków.