Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maluch wiele przeszedł - oprócz problemu z oczkiem kociaka długo męczyła giardioza. Kilka razy osłabiony trafił do kliniki, na szczęście kroplówki i antybiotyki postawiły go na cztery łapki. Zabieg musieliśmy odsunąć w czasie, aż nasz szkrab przekroczy magiczną wagę 1 kilograma. Na początku września nastał ten dzień i Chili pojechał na operację - już kilka godzin po zabiegu biegał jak gdyby nigdy nic Do rudzielca uśmiechnął się los i grzeje już kuperek z domku tymczasowym. To wszystko było możliwe dzięki Wam, dziękujemy!
Dostaliśmy przed chwilą zgłoszenie o małym kociaku znalezionym na wsi pod Poznaniem, siedział przerażony na środku drogi. Malec ma około 3/4 tygodni i jest skrajnie wychudzony. W najgorszym stanie są jego oczka - zaawansowany koci katar siejący w nich spustoszenie.
Osoba, która go znalazła, nie zostawiła go na pastwę losu, zapakowała go w karton i przywiozła do Poznania...
Po oczyszczeniu pyszczka z ogromnej ilości ropy serca nam zamarły, jedno oko jest w fatalnym stanie, wypływa z oczodołu… Nie wiemy, czy uda się je uratować. Pani Lidia na sygnale pojechała do całodobowej kliniki, już za samą niedzielną wizytę zapłacimy kilkaset złotych, a kociak będzie wymagał kosztownego leczenia. Modlimy się, by maluch przeżył. To jest teraz najważniejsze. Jednak, by go ratować, potrzebne są fundusze. Mamy pod opieką około 40 kotów, mieliśmy nie przyjmować kolejnych, jednak nie możemy odmówić mu ratunku.
Błagamy Was o pomoc! Tylko razem nam się uda dać mu szanse na życie.
Ładuję...