Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bonia bohatersko zniosła kilka operacji przeszczepu skóry i amputację ogonka. Psinka przebywa teraz w lecznicy, gdzie jest leczona farmakologicznie. Gdy leczenie zostanie zakończone, Bonia zostanie zabrana do nowego domu przez kochających opiekunów. Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagali.
Do wolontariuszy zadzwonili przypadkowi ludzie, by poinformować o tym, że znaleźli psa w bardzo złym stanie. Sami chcieli zabrać zwierzaka do lecznicy, ale nie mają doświadczenia i bali się, że wyrządzą suni jeszcze większą krzywdę. Gdy wolontariusze przyjechali na miejsce, byli przerażeni: ta psia dziewczynka miała rany szarpane na brzuszku i całym ciele, złamany ogon, martwą ciążę i straciła dużo krwi. Biedna Bonia po prostu umierała...
Piesek został natychmiast przewieziony do lecznicy, gdzie został zoperowany w trybie pilnym. W chwili obecnej Bonia przechodzi niełatwą rehabilitację. Jej brzuszek był rozerwany, rana goi się, zarasta, ale jest to powolny proces. Na pupie sunia nie ma skóry, ogonka niestety nie udało się uratować.
Bonia jest niesamowicie wdzięcznym i cierpliwym pacjentem. Dzielnie znosi zastrzyki, zmiany opatrunków i przemywanie gojących się ran. Nasza nowa podopieczna zdaje się rozumieć, że wszystko to dzieje się dla jej dobra. Ta piękna dziewczynka nieustannie prosi o pełne miłości i ciepła głaskanie, dobre słowo i czułe spojrzenie. Sama szuka naszego wzroku, wyciąga szyję ku dłoniom, czeka na wsparcie i opiekę. Podczas zabiegów uspokajamy Bonię na ile jest to możliwe.
Początkowo prognozy lekarzy były bardzo ostrożne ze względu na ryzyko sepsy i zapalenia otrzewnej, jednakże lekarze zdążyli rozpocząć leczenie w odpowiednim czasie. Teraz pozostaje nam tylko czekać, aż psinka dojdzie do siebie i zgłoszą się po nią odpowiedzialni, kochający ludzie, by zabrać ją do nowego domu.
Kochani, bardzo prosimy Was o wsparcie w opłaceniu leczenia Boni. W tym trudnym okresie, gdy koronawirus spędza sen z powiek i niektórym opiekunom zwierząt podpowiada dokonywanie eutanazji lub porzucanie swoich pupili, zainteresowanie czworonogami potrzebującymi pomocy znacznie zmalało. Dlatego błagamy Was o pomoc, nie bądźcie obojętni. Nie pozwólmy umrzeć tej psiej piękności, ona przeszła tak wiele!
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w ratowaniu Boni.
Ładuję...