Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Naszą uroczą małą Psotkę, która wcześniej została porzucona, adoptowała pani Krystyna wraz z rodziną z Okupa :)💞
Rodzina nie mogła zapomnieć o małej suni, która to właśnie do nich się przybłąkała, państwo ze łzami w oczach oddawali nam sunię... Nie mogli jej wtedy zatrzymać, wyjeżdżali też w tym czasie na zaplanowany wypoczynek razem ze swoją sunią rezydentką, lecz nawet będąc na wakacjach nie potrafili o małej Psotce zapomnieć, twierdzili,że to małe psie właśnie ich wybrało, gdyż do nich sama przyszła <3 💖
Dalszy scenariusz już nie mógł być inny - zapadła decyzja o adopcji :) 😄
Dzisiaj Psotunia pojechała do swojej nowej Rodziny <3 Jesteśmy pewne, że miłości suni już nigdy nie zabraknie :)
To ona sama wybrała ten 🏠 😍 Nowi Opiekunowie to wyjątkowi, bardzo mili, ciepli i troskliwi ludzie :) 💕
Wczoraj cała Rodzina przyjechała z wakacji a dzisiaj już z samego rana pojechali po akcesoria dla Psoteczki (teraz Poli) tj. leżankę, obróżkę i inne potrzebne rzeczy:)
Pani Krystyna maluje obrazy 🎨i pozwoliła nam cyknąć zdjęcie jednego z nich przedstawiającego Jej syna i sunię rezydentkę :)
Sami zobaczcie jaki jest piękny ten obraz, teraz czekamy aż nasza Pola również zostanie namalowana 😀
Nowi Opiekunowie sunieczki podarowali też dwa worki karmy dla naszych podopiecznych, za co bardzo dziękujemy <3
Nie możemy też nie wspomnieć, że Pani Krystyna wraz z mężem wpłacili pieniążki na zorganizowaną przez nas zbiórkę na Psoteczkę, dzięki czemu udało się pokryć koszty jej sterylizacji, szczepień oraz czipowania 😄
Trzymaj się maleńka Polu bo otrzymałaś naprawdę wyjątkowy 🏠💕💕
DZIĘKUJEMY <3🌻🌼
Tego małego psa dwa tygodnie temu zobaczyła jedna z mieszkanek Rokitnicy. Piesek koczował obok ulicy, cały czas trzymał się jednego miejsca. Jedno było pewne – pies nie był z okolicy, został tam porzucony…
Czy to ofiara zbliżających się wakacji? A może piesek zwyczajnie się znudził… Nigdy nie zrozumiemy motywów, którymi kierują się ludzie wyrzucając bezbronne stworzenie, jak niepotrzebny śmieć.
Przez dłuższy czas piesek był nieufny, wystraszony, nie dał się złapać.
Pani Joanna która zgłosiła tą sprawę do nas, codziennie próbowała zdobyć zaufanie pieska, tak by mógł jak najszybciej trafić pod naszą opiekę. Wysiłek się opłacił – piesek w końcu zrozumiał, że nikt nie chce mu wyrządzić krzywdy, a jedynie mu pomóc. Maluch okazał się bardzo miłym i kochanym psiaczkiem, który wprost lgnie do człowieka.
Teraz jest bezpieczny, jednak u pani Joanny może zostać tylko do niedzieli, po tym czasie musimy go zabrać do hoteliku i przygotować do adopcji. Psiaka trzeba w pierwszej kolejności zaszczepić, odrobaczyć, zaszczepić przeciw wściekliźnie i zaczipować. To wszystko niestety kosztuje ale najważniejsze jest by pomóc psu.
Dlatego właśnie prosimy Was o wsparcie. Wiemy, że na Waszą pomoc zawsze możemy liczyć. Każda przekazana kwota będzie dla nas dużym wsparciem.
Dziękujemy :)
Ładuję...