Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Właśnie dowiedzieliśmy się, że jesteśmy zadłużeni w lecznicy na 63.000 zł❗
Gonzo - psiak porzucony w lesie, jak zbędny balast. Trafił pod naszą opiekę, przebadaliśmy, pokochaliśmy i dzisiaj szukamy mu domu.
Borsuk - pies potrącony przed domem. Gdy doszło do wypadku, właścicielka nie przyznała się do niego. Uznała, że problemu nie ma. Psiak trafił do nas, przeszedł zabieg łapki, został wyleczony i znaleźliśmy mu nowy dom.
Zajączki - każdego roku trafia do nas kilkanaście sztuk... Leczymy, a następnie przewozimy do ośrodka dla dzikich zwierząt w celu usamodzielnienia i wypuszczenia na wolność.
To koszt pomocy każdemu zwierzęciu od stycznia tego roku ! Koszt reakcji na każde zgłoszenie... A zwierząt była ogromna ilość...
Bociany - zawsze mogą liczyć na naszą pomoc. Rolnik przy pracach polowych zauważył leżącego bociana. Okazało się, że biedny ma uszkodzoną miednicę. Świadkowie mówili, że potrącił go samochód. Bociek został przetransportowany do lecznicy i po leczeniu na nasz koszt trafi pod opiekę stowarzyszenia od bocianów.
Masza - prezent dla dziecka... Gdy urosła trafiła do kojca, prezent się znudził. Zarobaczona, z problemami skórnymi, we własnych odchodach, przy rozpadającej budzie. Uratowaliśmy ją, wyleczyliśmy i znaleźliśmy dom.
Nie wiemy co dalej... Wstrzymać działania? Przecież to byłby koniec dla zwierząt z naszego terenu... 1,5% podatku wpłynie dopiero w sierpniu/wrześniu. I nie wiemy jakiej wysokości...
Rudzik - kot wolnożyjący którego dopadła choroba... Świerzb uszny, robaki, koci katar... Kocurek jest leczony i szuka swojego człowieka.
Zabezpieczamy psiaki, które nam zgłaszacie, biegające bezpańsko. Zanik trafią do schroniska mamy jeden cel - znaleźć właściciela.
Pod opieką mamy również kaczuszki. Nasza Patrycja poświęca swoje życie dla tych pięknych istot. Pieniądze z 1,5% muszą nam starczyć na kolejny rok... A już dzisiaj mamy zadłużenie...
Gołębie i inne ptaki, które wzbudzają mniejszy zachwyt też uratujemy. Każdy ptak jest dla nas istota czującą.
Właścicielom zwierząt też pomożemy. Psiak wpadł pod samochód. Trzeba było zoperować łapkę. Pomogliśmy i dzisiaj piecho żyje szczęśliwy ze swoją rodziną.
Max- pies odebrany interwencyjnie z łańcucha i rozpadającej budy. Takich psów są setki, ale Max jest psem neurologicznym. Idąc, buja się na boki, podskakuje. Widok jest przykry, tym bardziej gdy wiemy, że żył tak 10 lat!
Max przebywa w hotelu, szukamy dla niego domku.
Prosimy Was o pomoc. Wiecie, że z każdej zbiórki się rozliczamy, od ponad 13 lat jesteśmy zawsze kiedy nas potrzebujecie.
Zwierzakobus - każdego roku przewiózł tysiące zwierząt! U nas jest ciągła rotacja. Mimo że nie mamy schroniska to zwierzaki wchodzą idą do adopcji i w ich miejsce wchodzą kolejne. Zwierzakobus zdobyliśmy, dzięki ratujemy zwierzaki i Wam darczyńcom!
Jeżyki - maluszki które niepotrzebnie zostały zabrane od matki... Ktoś chciał pomóc i tak teraz odkarmiamy bobaski.
Pomagamy zwierzętom rannym, powypadkowym, w stanie rażącego zaniedbania. Na nas mogą liczyć nie tylko psy i koty, ale również zwierzęta dzikie i ptaki.
Współpracujemy z wieloma organami m.in. policją, urzędami miasta i gminy, lekarzami weterynarii.
Reksio - pisak który kilka dni biegał po miejscowości. Mega płochliwy, ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych. Udało nam się go odłowić. Dzisiaj to przylepa! Szuka domku.
Pomagamy, leczymy, zabezpieczamy, odkarmiamy!
Jesteśmy tam, gdzie inni nie mogą, tam, gdzie człowiek zawodzi.
Pomagamy również zwierzętom osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej.
Psinka po kastracji. Nie każdego stać na zabieg, a nie każda gmina chce pomóc... Często spotykamy się z sytuacjami gdzie ludzie kochają swoje zwierzaki, ale potrzebują drobnej pomocy. Wtedy jesteśmy my!
Wiewiórcze dzieci i dorosła też odchowamy. Te małe istoty nie mają szczęścia w spotkaniu z rozpędzonym samochodem.
Lusia - zabrana i niechciana. Byli małżonkowie, zrzucają na siebie odpowiedzialność. Nikt nie chce przyznać się do Lusi. Ale my ja kochamy, leczymy i szukamy domu, który doceni jej radość życia. Lusia była cała w kołtunach, z wielką rana na grzbiecie...
Cywil zabrany z tragicznych warunków w stanie rażącego zaniedbania. Psi szkielet na trawie. Taki był widok. Do spania dostał drewnianą skrzynkę. Takie było jego życie... Dzisiaj Cywil ma nowy dom.
Fundacja składa się z wolontariuszy, ale na jej czele stoją dwie wspaniałe kobiety, które dzień i noc starają się pomagać. Są sercem fundacji. Agnieszka i Aneta! Dziewczyny, które zawsze staną za bezbronnymi istotami.
Jesteśmy zawsze gdy nas potrzebujecie. Działamy od rana do wieczora, każdego dnia nawet w święta. To, co robimy, kochamy, fundacja jest częścią naszego życia.
Ładuję...