Psy Patrycji

Zbiórka zakończona
Wsparło 129 osób
2 494 zł (108,43%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 28 Października 2018

Zakończenie: 28 Stycznia 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Po raz kolejny zwracam się z prośbą o pomoc, nie dla siebie, a dla bezdomniakow, które są pod moją opieką. Z dnia na dzień jest coraz ciężej... Na codzień pomagam w schronisku, jeżdżę tam, gdzie pomocy nie było, praca przy bezdomniakach, które mam u siebie - ciężka praca fizyczna i psychiczna.

Codziennie, pod prąd, mimo przeciwności losu, mimo rzucanych kłód pod nogi, mimo, że bój toczę praktycznie sama... Staram się pomagać innym, reagować, walczyć. Ostatni czas jest bardzo ciężki. Pod moje skrzydła trafiło 3 nowych podopiecznych.

Poznajcie Xaro, Teddiego oraz Pini.

Xaro został wyrzucony niedaleko Kielc przy lesie, obecnie niespełna 9 kg ciałko ciągnęło kilka dodatkowych kilo filcu i derdów... Choć to nie 'moje tereny' zdecydowałam się pojechać i złapać biedaka, szybko udało się go zlokalizować, ponieważ podszedł do suczki w cieczce na łańcuchu - i tu kolejna tragedia.

Ludzi nie stać na zabieg, sunia jest spuszczana... Zgodzili się oddać nam ją na zabieg sterylizacji, który się odbył, sunia wróciła do siebie, od dobrych ludzi o wielkich sercach ma dostać nowa, ocieplana budę, sterylizacja dla nas to kolejny koszt. Xaro ogarnięty, zostają długi.

Teddy to psiak z wsi pod Radomiem, gdzie błąkał się dłuższy czas. Choć to piękny pies, wcześniej zaniedbany, to nikt nie chciał dać mu miejsca. Znalazł je u nas. Ogarnięty, jednak zostały długi...

Pini - młoda sunia wywalona przy ruchliwej drodze, znaleziona całkiem przypadkiem, choć wcześniej ktoś ją zauważył, jednak nikt nie dał rady jej zabrać. Młode psie dziecko z ogromną ilością kleszczy. Zabezpieczona w bardzo awaryjnym miejscu, ale co było zrobić? Kolejne dobijajce mnie koszty.

Majka, która trafiła do mnie jakiś czas temu ze schroniska nam zachorowała nam. USG wykazało roponercze. Na razie leki, ale prawdopobnie konieczna będzie operacja usunięcia nerki.

Merida, która jeszcze w wakacje budziła mocne emocje, bo wyrzucona na wiejskiej drodze, bo chuda i biedna, bo nasze drogi się skrzyżowały  i zamiast zgłosić ją do złego schroniska wsadziłam w samochód waląc głowa w kierownicę, bo jak poradzę sobie z kosztami za hotel.

Okruszek odebrany z interwencji, gdzie był jednym z ok 12 psów, właściciel zmarł, psy mnożyły się między sobą, bez większego kontaktu z człowiekiem. Wobec czego Okruszek trafił do hotelu z behawiorystą, gdzie z nim pracują.


Jakie koszty nad nami wiszą?
-hotel z behawiorystą 600 zł /miesiąc, mamy tylko na jeden, a już leci kolejny;
-hotel za Meridę 400 zł /miesiąc;
-Pini: sterylizacja ok 200 zł, chip ok. 40 zł, szczepienie ok. 70 zł, odrobaczenie i odpchlenie ok. 30 zł, leczenie i pobyt w szpitliku ok. 100 zł, badania krwi 70 zł;
-Teddy: kastracja ok. 150 zł, szczepienie ok. 70 zł, chip ok. 40 zł, odrobaczenie i odpchlenie 30 zł,
-Xaro: kastracja ok. 150 zł, chip ok. 40 zł, szczepienie ok. 70 zł, badania krwi (jest bardzo chudy) ok. 70 zł, odrobaczenie i odpchlenie ok. 30 zł, leki zapobiegawcze przeciwko babeszjozie ok. 40 zł;
-Majka: leki ok 100 zł, ewentualna operacja ok. 200 zł;
Dodatkowo jest stała ekipa bezdomniaków, niektórym trzeba powtórzyć szczepienie.

Sumując to ogromna kwota, należę do stowarzyszenia, jednak jestem 'wolnym strzelcem', korzystam z sunkonta stowrzyszenia, aby legalnie zbierać pieniążki na psiaki i moc się rozliczać za pomocą faktur od weterynarza przelewowo, czyli stowarzyszenie opłaca faktury wystawione przez lekarza czy też przez hotele...

Czasami czuje się wykończona, czasami myślę, ze to walka z wiatrakami, ale te psieroty mają tylko mnie... Dwoje się i troje, aby miały godny byt, aby znaleźć jak najlepsze domy, ale koszty mnie wykańczają.

Obecnie pod moją opieką jest 14 psów, a co będzie jutro?

Nie mam wsparcia, muszę sama ogarniać wiele rzeczy, sama organizować, sama planować, sama decydować. Proszę w imieniu bezdomniaków o pomoc, pomóżcie mi zawalczyć, pokażcie, że warto...

Nie każdy może przyjąć taka gromadkę pod swoje skrzydła, nie każdy może reagować na każdą krzywdę, ale każdy może pomóc inaczej, czy przez małą wpłatę, czy też przez udostępnianie... Bycie biernym jest najgorsze, zawalczcie ze mną.

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 129 osób
2 494 zł (108,43%)
Adopcje