Rachunki za ogrzewanie, prąd, wodę i śmieci. Bez Waszej pomocy nie damy rady...

Zima to bardzo trudny czas dla wielu gatunków wolno żyjących zwierząt, a także dla wielu Ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt.

Zima w tym roku dała nam wyjątkowo w kość, do tego wszystkiego w koło walka z pandemią. Darowizn i datków niewiele, często nie udaje się nawet zakupić  z zebranych funduszu pokarmu dla zwierząt, trzeba się nieźle nagłowić, co jest ważniejsze, pokarm czy opłaty za media. Zbiórki stanęły w miejscu. Rachunki schodzą na drugi plan...

W tym roku nawet schroniska dla zwierząt finansowane głównie przez gminy i miasta mają problemy finansowe z opłaceniem rachunków za ogrzewanie, robią zbiórki, to wyobraźcie sobie, w jakiej sytuacji są organizacje takie jak nasza, które nie mają wsparcia finansowego gmin, miast i muszą też prosić o pomoc ludzi.

Leczenie, opieka, utrzymanie zwierząt, pokarm i opłaty za media nie są finansowane przez gminy i miasta, z których te zwierzęta pochodzą. Bardzo często jesteśmy dla tych zwierząt ostatnią deską ratunku. Utrzymujemy się dzięki darowiznom i datkom.

W tym roku zima jest wyjątkowo mroźna i śnieżna, temperatury spadły do kilkunastu stopni poniżej zera. Wiele zwierząt trafiło do nas w okresie największych  mrozów, wiele jest w trakcie leczenia, a inne przygotowywane do powrotu na łono natury.

W ośrodku jest ogrzewanie elektryczne, początkowo oszczędzaliśmy prąd, włączaliśmy tylko tam, gdzie przebywały zwierzęta największej troski. Sami ubieraliśmy się w grubsze rzeczy, bo potrzeby zwierząt zawsze są na pierwszym miejscu.

Niestety przyszły ostre mrozy, w większości pomieszczeń grzejniki musiały być włączone całą dobę. Koszty ogrzewania są ogromne, mamy zaległą i bieżącą fakturę do zapłaty. Cztery grzejniki niestety wysiadły, Kupiliśmy je na potrzeby ośrodka ponad trzy lata temu na kredyt z prywatnych pieniędzy. Odsłużyły swoje, ale potrzebujemy nowych.

Wiele zwierząt jest dogrzewanych na matach, przebywa w inkubatorach, namiocie tlenowym z podłączonymi koncentratorami tlenu, inhalatorami, nebulizatorami, nie możemy oszczędzać na tym.

Do tego wszystkiego pod koniec roku pękła w ziemi na terenie ośrodka rura od wody, zorientowaliśmy się dopiero po prawie trzy razy większej fakturze za wodę i ścieki, poszliśmy zobaczyć do studni licznik, kręcił się jak zwariowany.

Awaria usunięta, ale wystawione zostały dwie faktury za wodę.

Generujemy ogromną ilość odpadów. Wszystkie te koszty często przerastają nasze możliwości finansowe. Bez Waszej pomocy nie damy rady. A nie da się działać bez ogrzewania, prądu, wody i wywozu nieczystości.

Prosimy Was, pomóżcie nam opłacić te rachunki, przetrwać zimę, abyśmy mogli nadal pomagać tym zwierzętom. Za każdą pomoc i wsparcie będziemy ogromnie wdzięczni.