Ratujemy kota z uciętymi nogami

Zbiórka zakończona
Wsparło 1 416 osób
12 793,55 zł (142,15%)

Rozpoczęcie: 14 Października 2018

Zakończenie: 2 Listopada 2018

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Nie znamy jego historii. Wiemy jedno - ostatnie dni musiały być dla niego niewyobrażalnym cierpieniem. Kilka dni czekał na pomoc przy torach kolejowych pod Częstochową. Wszystko wskazuje na to, że tylne kończyny zostały mu odcięte…  

Zauważyli go mieszkańcy pobliskiej wsi, jednak okoliczne schroniska dla zwierząt nie chciały pomóc zwierzęciu. Leżał więc tak od minionego wtorku bez pomocy. Odwodniony i wychudzony przyjechał do „Pogotowia dla Zwierząt”.

Stabilizujemy jego stan. Jedynym ratunkiem są specjalistyczne protezy. Koszt operacji i opieki weterynaryjnej jest bardzo wysoki. Nie mamy takich środków, by mu pomóc, a "Fart" ma ogromną wolę życia. Dlatego prosimy pomoc dla tego wyjątkowego zwierzaka. Prosimy o wsparcie i udostępnianie zbiórki. Jego życie jest tego warte. On chce żyć!

Życie "Farta” wisiało na włosku. Przez dłuższy czas leżał przy torach kolejowych. Lekarze podejrzewają, że kończyny mógł stracić na skutek działania człowieka. Czy ktoś to zrobił celowo czy "Fart" wpadł pod pociąg? - tego nie wiemy. Pewne jest to, że leżał przy torowisku i że ma odcięte w połowie tylne kończyny.

Przewieźliśmy go natychmiast do lekarza weterynarii. Tam zleciliśmy badania RTG oraz badania krwi, przy okazji wykonaliśmy wyraźniejsze fotografie. Zwierzę strasznie cierpiało. Lekarze próbowali oczyścić rany, choć już wdała się martwica.

Zostały podane leki przeciwbólowe i antybiotyk. Kot jest samcem, ma 5 lat. Całe kocie życie przed nim… W badaniach krwi wyszła anemia z niedożywienia, w uszach świerzb.  

To nas jednak najmniej martwi, ponieważ świerzb jest wyleczalny, a kot bardzo szybko będzie właściwie odżywiony. Nie to jest jednak najgorsze... 

Kończyny wymagają pilnej amputacji. Nie chcemy, aby zwierzę było bez nóg, bo po prostu sobie nie poradzi. Lekarze ortopedzi, którzy podjęli się jego diagnostyki wskazali nam rozwiązanie – trzeba zamówić protezy. Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by jeszcze kiedyś mógł sobie „pokicać”. Bez Was nie damy rady!

W miejsce kikutów tylnych kończyn, a dokładnie do kości - mają być wszczepione implanty, które zastąpią utracone kończyny. Po "otuleniu" skórą przymocowaną do specjalnej płytki, potrzeba kilku tygodni, aby implanty zespoliły się z kością. Wtedy lekarz do bionicznych implantów przymocuje specjalnie wykonane stopy. Rehabilitacja „Farta”, polegać będzie, m.in. na hydroterapii i pomoże zwierzęciu poruszać się na protezach równie sprawnie, jakby miało własne łapki. 

Kot będzie mógł mieć niemalże własne łapki – jak na fotografii powyżej. Prawie w naturalny sposób zastąpią utracone kończyny. Kwota, jaką zbieramy to 9000 zł. Są to koszty specjalistycznych badań, zabiegów, opieki pooperacyjnej i rehabilitacji. Suma, którą nam podano jest duża, ale przy Państwa pomocy, na którą zawsze możemy liczyć, nie jest niemożliwa. Uratujmy wspólnie świat "Farta"!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
56 zakończonych zbiórek
Wsparło 1 416 osób
12 793,55 zł (142,15%)