Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
„Tekla” po odbiorze od mieszkańców Łodzi, którzy znęcali się nad nią trafiła do kliniki weterynaryjnej. Lekarze potwierdzili wychudzenie, które skutkowało brakiem dostarczania pożywienia.
Gdyby nie pomoc Pogotowia dla Zwierząt – Tekla po prostu zmarła by w piwnicy. Po konsultacjach lekarsko-weterynaryjnych zwierzę trafiło do azylu „Pogotowia dla Zwierząt” a później, gdy nieco poczuło się lepiej - do domu tymczasowego Pani Barbary, gdzie przez ponad rok żyło sobie bardzo szczęśliwie. Tam dochodziła to dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. Oto jej fotografie kilka miesięcy po odbiorze.
Tymczasem Prokuratura Rejonowa w Łodzi umorzyła sprawę przeciwko właścicielom, mimo iż wcześniej oni otrzymali zarzuty za znęcanie się nad zwierzętami. Podobnie Prezydent Miasta Łodzi wydała decyzję o odmowie odebrania tego psa, czyli tak naprawdę nie zatwierdzono decyzji Pogotowia dla Zwierząt o odebraniu tego psa. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi również stwierdziło, iż nie było podstaw do odbioru tego psa. Na umorzenie dochodzenia złożyliśmy zażalenie do Sądu Rejonowego w Łodzi i obecnie czekamy na wyznaczenie rozprawy.
Dzięki Państwa pomocy Ten wyjątkowy pies miał szansę żyć i żył dość długo.
W marcu 2021 roku „Tekla” odeszła od nas na zawsze… Biega sobie teraz szczęśliwie za tęczowym mostem. Nigdy w życiu nie miała tak dobrze jak przez ostatnie 1,5 roku. I za to Państwu dziękujemy.
- Mamy na posesji u sąsiadów bardzo wychudzonego psa. Trzeba go jak najszybciej uratować - takie zdanie słyszymy w słuchawce telefonu. Na drugi dzień jesteśmy na miejscu, tj. w Łodzi. Niestety podejrzenia okazują się prawdziwe. Zabieramy zwierzę i rozpoczynamy długi proces ratowanie zdrowia i życia.
Historia tej suczki o imieniu Tekla jest typowa; wiele razy ratowaliśmy zwierzęta z takich silnych stanów zagłodzenia. Ale to jej życie i drugiego mieć nie będzie. Póki psiak wydostawał się z posesji właścicieli - póty dokarmiali go sąsiedzi. Kilka miesięcy temu właściciele 10-letniej suczki podwyższyli płot i zwierzę już nie mogło się wydostać z posesji i tym samym być dokarmiane. Nikt też go od tego czasu nie widział. Pies chudł; kilka dni temu, wyszedł z piwnicy, gdzie był trzymany. Wyglądał tak, jak na tej fotografii poniżej.
Sąsiedzi byli przerażeni jej stanem. Szybko wykonali fotografię psa i wysłali je nam z prośbą o pomoc. Suczka nie miała więcej czasu - pilnie potrzebowała ratunku. Kiedy weszliśmy na posesję, okazało się, iż Tekla jest już schowana w piwnicy. To był właściwie szkielet psa. Leżała na starym, brudnym materacu, bez dostępu do wody.
W ciągu kilku chwil podejmujemy decyzję o jej odbiorze. Zwierzę trafia do lekarza weterynarii w stanie bardzo złym. Nie tylko nie ma tkanki tłuszczowej, ale i tkanka mięśniowa jest w zaniku. Aby doprowadzić do takiego stanu, trzeba bardzo długiego czasu głodzenia. Suczka bardzo łapczywie pobiera pożywienie. Diagnozowana jest w Przychodni Weterynaryjnej. Z badań krwi nie wynika, aby jakieś narządy nie funkcjonowały prawidłowo. Lekarze podejrzewają więc przede wszystkim niedożywienie.
Ratujemy tego psa przed utratą zdrowia i życia. Dlatego ta zbiórka i dlatego nasza prośba o wsparcie dla "Tekli".
Ładuję...