Wielki dramat małego psa

Zbiórka zakończona
Wsparło 250 osób
2 080 zł (138,66%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 29 Lipca 2018

Zakończenie: 1 Sierpnia 2018

Godzina: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

W piątek zakończyliśmy koszmar Dredzika, który w asyście policji został odebrany właścicielowi przez naszych inspektorów. Osoba zgłaszająca poinformowała nas, że stan psa jest bardzo zły, ale rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania. 

Pies, wbrew pozorom, nie był ukrywany przed światem, a jego dramat rozgrywał się na oczach wielu osób. Dredzik vel Dżasper (jak się później okazało) mieszkał na terenie chojeńskiego osiedla, w jednym z kilku ładnych budynków wielorodzinnych, otoczonych wspólnym płotem.

Pan bez wstydu, od czasu do czasu, jak mu się przypomniało, wyprowadzał psa na spacer, kiedy widzieli go ludzie. Pies ledwo chodził. Osłabienie, wycieńczenie i nieprawdopodobnie skołtuniona sierść nie pozwalała mu na chodzenie. dredy z sierści krępowały ruchy tak, jakby pies miał związane nogi.

Kiedy do drzwi mężczyzny zapukaliśmy w asyście policji, mężczyzna bez żadnych emocji przekazał nam psa. Nie było żalu, smutku ani skruchy.

Pies niezwłocznie został przewieziony do kliniki, gdzie zajęto się nim bardzo troskliwie.  Cała okrywa musiała zostać zgolona do gołej skóry. Niestety to ujawniło ropiejące wrzody na skórze psa i jej dramatyczny stan. 

Pies jest w stanie dramatycznym. Odparzona, wrzodziejąca skóra była pokryta zbitą sierścią, która nie dopuszczała do niej powietrza. Bardzo chore uszy, zęby, przerośnięte pazury i chore, owrzodzone gałki oczne.  Podczas strzyżenia okazało się, że pies miał na szyi czerwoną obrożę zatopioną w filcach, której nie było wcześniej widać. Mordka była tak posklejana, że trzeba było porozdzielać filce żeby pies mógł ją otworzyć i napić się wody.

Uszy były oklejone ropą. Odbyt zaklejony kałem. Całe łapki uklejone odchodami, piachem i filcami. Tan pies właściwie nie miał prawa żyć, a tylko egzystował resztkami sił :(

Klinika Braci Mniejszych, w której umieściliśmy pieska zajęła się nim bardzo troskliwie. Już jesteśmy po wstępnych badaniach. Konieczne było także przeprowadzenie specjalistycznych analiz zeskrobiny ze skóry, wymazy z uszu, bardzo dokładne, wielokierunkowe badania krwi. 

To niestety wiąże się z kosztami, ale było konieczne. Jesteśmy stowarzyszeniem, które nie otrzymuje pieniędzy z OPP, a jedynie z własnych składek i wsparcia dobrych ludzi. Leczenie, badania pieska i prawdopodobnie konieczność umieszczenia w hotelu to niestety spore koszty, na które nas nie stać :(

Piesek ma prawdopodobnie naście lat jak deklarował właściciel, ale ze względu na rażące zaniedbanie trudno to teraz realnie ocenić. Zęby pokryte kamieniem i silny stan zapalny w mordce wymagają interwencji w znieczuleniu ogólnym. 

Pomóżcie nam pomóc Dredzikowi, który po tym co przeszedł zasługuje na naszą pomoc. Skóra wyma specjalnych środków pielęgnacyjnych, a wyjałowiony organizm dobrej karmy. Pobyt w klinice, dalsze leczenie i zaplanowane zabiegi w tym również chirurgiczne, to spore koszty. Ze swojej strony dajemy Wam słowo, że wsądzie powalczymy o sprawiedliwy wyrok i ukaranie za to szczególne okrucieństwo.

Pomogli

Ładuję...

Organizator
2 aktualne zbiórki
40 zakończonych zbiórek
Wsparło 250 osób
2 080 zł (138,66%)
Adopcje